Poseł David Amess zamordowany. Premier Boris Johnson złożył kwiaty w miejscu zbrodni

Źródło:
PAP

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson oraz lider opozycyjnej Partii Pracy sir Keir Starmer udali się w sobotę w miejsce, w którym dzień wcześniej zamordowano posła Partii Konserwatywnej sir Davida Amessa. Szef rządu oraz przywódca opozycji złożyli kwiaty przed kościołem, w którym doszło do zbrodni. W nocy policja oświadczyła, że uważa zabójstwo za akt terroru.

Borisowi Johnsonowi i Keirowi Starmerowi towarzyszyli szefowa resortu spraw wewnętrznych Priti Patel i spiker Izby Gmin Lindsay Hoyle. Ani premier, ani lider opozycji nie wygłosili żadnych oświadczeń, jedynie złożyli w milczeniu kwiaty przed kościelną salką, w której doszło do zabójstwa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Wcześniej, oddając hołd zamordowanemu posłowi, Johnson stwierdził, że "był on jednym z najbardziej uprzejmych, najmilszych, najbardziej łagodnych ludzi w polityce". Podkreślił, że David Amess z pasją wierzył w Wielką Brytanię i jej przyszłość. - Miał wybitne dokonania w uchwalaniu ustaw, aby pomóc najbardziej bezbronnym, czy to kobietom, które cierpią na endometriozę, forsując ustawy, aby położyć kres okrucieństwu wobec zwierząt, lub robiąc wiele, aby zmniejszyć ubóstwo paliwowe, którego doświadczają ludzie w różnych częściach kraju. David był człowiekiem, który z pasją wierzył w ten kraj i w jego przyszłość - oświadczył premier.

Zabójstwo posła uznane za akt terroru

Sir David Amess, 69-letni poseł rządzącej Partii Konserwatywnej, został zamordowany w piątek koło południa w czasie spotkania z wyborcami ze swojego okręgu. Jak ujawniły media, sprawca najpierw czekał w kolejce, a w pewnym momencie wbiegł do sali i na oczach co najmniej dwóch osób zadał posłowi od 12 do 17 ciosów nożem, po czym spokojnie poczekał na przyjazd policji.

Aresztowanym jest 25-letni obywatel brytyjski pochodzenia somalijskiego. Dziennik "The Sun" podał w piątek późnym wieczorem, że jest on mieszkańcem okręgu wyborczego Amessa - Southend West, a jego rodzina przybyła do Wielkiej Brytanii z Somalii w latach 90.

Sir David Amess został zamordowany PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

"Nie możemy dać się zastraszyć"

Patel, która w piątek wieczorem zwróciła się do policji o natychmiastowy przegląd środków bezpieczeństwa posłów, powiedziała, że powinni móc oni w dalszym ciągu odbywać spotkania z wyborcami. - Żyjemy w otwartym społeczeństwie, w demokratycznym kraju. Nie możemy dać się zastraszyć żadnej osobie ani żadnej motywacji, która chce nas powstrzymać od pozostawania na służbie demokracji - powiedziała.

Tymczasem - jak podały media - funkcjonariusze z jednostki antyterrorystycznej londyńskiej policji metropolitalnej, która przejęła kierowanie śledztwem, przeszukali w ramach dochodzenia dwie nieruchomości na terenie Londynu. W nocy z piątku na sobotę policja oświadczyła, że uważa zabójstwo Amessa za akt terroru, a pierwsze ustalenia wskazują "na potencjalną motywację związaną z islamistycznym ekstremizmem".

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: PAP