"Nowy Hitler", czyli czy Zachód zmieni stosunek do Rosji


Dla Rosji nasilenie walki z terroryzmem to sposób na powrót do klubu światowych mocarstw i chce ona zagrać tą kartą. Jednak po Krymie i Donbasie Zachód uważa ją za potencjalne zagrożenie; wspólny front będzie ograniczać się do Syrii - oceniają "Wiedomosti".

Rosyjski dziennik we wtorkowym komentarzu od redakcji przypomina, że wspólne zagrożenie w czasie II wojny światowej "zmusiło ZSRR i Zachód do przymknięcia oczu na różnice ideologiczne". "Czy Państwo Islamskie stanie się nowym Hitlerem, a Zachód - po to, by mu przeciwdziałać - będzie gotów zmienić nieprzejednane stanowisko w sprawie Ukrainy i sankcji?" - zastanawia się dziennik.

"Nowa Jałta - raczej niemożliwa"

Odpowiada na to pytanie negatywnie, przytaczając opinię politologa Andrieja Makarkina: "Nowa Jałta - porozumienie między Zachodem i Rosją o wspólnej walce z Państwem Islamskim w zamian za uznanie interesów Rosji i jej sfery wpływów - raczej nie jest możliwa. (...) W odróżnieniu od Hitlera, Państwo Islamskie nie pretenduje do panowania nad światem, a Rosja nie ma autorytetu wojskowego i politycznego ZSRR".

"Wiedomosti" przyznają, że po zamachach w Paryżu "na pierwszy plan na długo wychodzi konieczność koordynacji wysiłków w walce z terroryzmem". Dziennik przypomina, że na szczycie G20 w Antalyi prezydent Władimir Putin rozmawiał o Syrii z prezydentem USA Barackiem Obamą i premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.

"Jednak rozmowy o wspólnym froncie brzmią pięknie, dopóki nie dotyczą szczegółów i konkretnych ustępstw. Jedna sprawa to elastyczniejsze stanowisko Zachodu, jeśli chodzi o proces stowarzyszenia Ukrainy z UE, wywołujący zaniepokojenie Rosji (...). Zupełnie inną sprawą jest uznanie status quo w sprawie Krymu i Donbasu" - ocenia dziennik.

"Po Krymie i Donbasie Zachód ocenia Rosję jako potencjalne zagrożenie; państwo, które próbuje powrócić do reguł i praktyk polityki międzynarodowej z pierwszej połowy XX wieku, dzieląc świat na strefy wpływów. Fundamentalne zbliżenie jest możliwe, jeśli Rosja zrezygnuje z tych zasad" - uważają "Wiedomosti".

Putin - nieoczekiwany partner

Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" zamieszcza we wtorek relację ze szczytu G20 zatytułowaną "Antyterrorystyczny benefis Władimira Putina". Dziennik cytuje opinię amerykańskiego "Wall Street Journal", który napisał, że Moskwa po zamachach w Paryżu "nieoczekiwanie wystąpiła w charakterze partnera" i Zachód może "zrewidować teraz swój stosunek do polityki Rosji w Syrii".

Szef Instytutu Religii i Polityki Aleksandr Ignatienko powiedział gazecie, że tacy politycy, jak Cameron czy były prezydent Francji Nicolas Sarkozy, "rozumieją, że bez udziału Rosji i bez współpracy z nią nie uda się rozwiązać tego konfliktu".

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" opatruje we wtorek relację ze spotkania G20 tytułem "Szczyt solidarności", dodając, że Putin był w Antalyi "jednym z najpopularniejszych liderów".

Autor: mm/tr / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: