Polski ślad w dossier więźniów z Guantanamo

Aktualizacja:
 
Abu Zubaydah - przetrzymywany przez CIA m.in. w Polsce - miał być 83 razy poddawany waterboardingowifot. Wikileaks

Wikileaks ujawnia wojskowe dokumenty, w których wywiad dokonuje oceny prawie wszystkich, spośród 779 osób przetrzymywanych w amerykańskim więzieniu Guantanamo na Kubie. Wśród nich znajduje się Abu Zubaydah, który twierdzi, że po drodze do Guantanamo przebywał w Polsce i który 83 razy miał być poddawany waterboardingowi.

Dokumenty - sporządzone w latach 2002-2008 wskazują m.in., że większość spośród pozostałych w Guantanamo więźniów (obecnie 171 osób) zostało sklasyfikowanych, jako więźniowie "wysokiego ryzyka", których uwolnienie bez odpowiedniego nadzoru stwarzałoby zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Te same dokumenty zawierają informację, że około 1/3 spośród 600 więźniów przekazanych innym państwom również sklasyfikowano, jako "wysokiego ryzyka", jeszcze zanim ich zwolniono lub przekazano innym rządom.

W rekomendacjach znajdują się też zdjęcia większości wciąż przetrzymywanych więźniów. Zdjęcia, które nigdy wcześniej nie ujrzały światła dziennego.

 
Pierza strona dossier Abu Zubaydaha (Wikileaks) WikiLeaks

Większość dokumentów zawiera 9 sekcji, w których opisane są m.in. dane personalne, stan zdrowia, zeznania więźniów na temat ich pojmania, relację wywiadu/armii na temat pojmania więźniów, ocena zagrożenia ze strony więźnia, stwierdzenie, czy więźnia wciąż traktuje się jako "wrogiego bojownika" (enemy combatant).

Waterboarding 83 razy

W dossier więźniów sporządzonych przez JTF-GTMO (Joint Task Force at Guantánamo Bay) możemy znaleźć polski trop. Znajduje się tam m.in. notka na temat Abu Zubaydah, schwytanego w Pakistanie w 2002 roku. Przydzielono mu numer ISN US9GZ-010016DP (ISN: Internment Serial Number - numer, na podstawie którego byli identyfikowani w amerykańskim więzieniu) i określono jako "więźnia o wysokim znaczeniu".

Spędził on 4,5 roku w tajnych więzieniach CIA, w tym - jak pisze Wikileaks - w Tajlandii i Polsce. W czasie, gdy znajdował się w rękach amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej poddawany był waterboardingowi - podtapianiu uznanemu za torturę - co najmniej 83 razy. Zubaydah, wraz z 13 innymi ważnymi więźniami, został przewieziony do Guantanamo we wrześniu 2006 roku.

(CZYTAJ SZCZEGÓŁOWE DOSSIER ABU ZUBAYDAHA)

Polskie śledztwo w sprawie więźniów Guantanamo

W dokumentach ujawnionych przez Wikileaks znajduje się też szczegółowe dossier Abda Al Rahima Husseina Mohammeda Al Nashiriego, który twierdzi, że – podobnie jak Abu Zubaydah – mógł być torturowany na terenie Polski.

Do sierpnia 2011 roku będzie trwało w Polsce śledztwo ws. obu wspomnianych powyżej mężczyzn. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.

(CZYTAJ SZCZEGÓŁOWE DOSSIER ABDA AL RAHIMA HUSSEINA MOHAMMEDA AL NASHIRIEGO)

20. zamachowiec z WTC nie dotarł na miejsce

Podobnych, szczegółowych dossier ujawnionych przez Wikileaks, a dotyczących więźniów Guantanamo jest znacznie więcej.

Wynika z nich m.in., że niedoszły, 20. zamachowiec z ataków 11 września Saudyjczyk Mohammed al Qahtani po wielomiesięcznych przygotowaniach dotarł do USA, ale... został zawrócony przez oficerów imigracyjnych. 4 sierpnia 2001 roku, po podróży z Dubaju przez Londyn dotarł on na lotnistko w Orlando. Tam oficerowie imigracyjni zauważyli, że nie ma on biletu powrotnego i zaczęli go wypytywać. Qahtani kilka razy sobie przeczył, więc został deportowany i ostatecznie nie wziął udziału w ataku na Amerykę. Schwytano go już po zamachach z 11 września na pograniczu afgańsko-pakistańskim i przewieziono do Guantanamo w 2002 roku.

Saudyjczyk jest też najlepiej udokumentowanym przykładem, jak śledczy traktowali podejrzanych o terroryzm. W tajnym dokumencie zatytułowanym SECRET ORCON INTERROGATION LOG DETAINEE 063 (ujawnionym przez "Time" w 2003 roku) zawarte są szczegóły dotyczące jego 49-dniowego, prowadzonego po 20 godzin dziennie przesłuchania. I tak: pozbawiano go snu, obniżano mu temperaturę w celi, puszczano głośną muzykę, zmuszano go, by zachowywał się jak pies, był seksualnie upokarzany, grożono jego rodzinie, zabraniano modlić mu się podczas Ramadanu... lista jest znacznie dłuższa.

Jak wywiad improwizował

Dossier więźniów przygotowane jeszcze za czasów administracji George'a Busha ujawniają też, jak wywiad improwizował, nie opierając się na faktach, a jedynie na przypuszczeniach, co często prowadziło do więzienia latami niewinnych ludzi, których ujęto przez pomyłkę lub złą identyfikację.

Dokumenty nie wspominają o metodach przesłuchań w Guantanamo, które wzbudziły światowe oburzenie.

Wyciekły, ale nie są ważne?

Administracja Baracka Obamy przyznała, że dokumenty wyciekły, ale dodała, że informacje w nich zawarte są nieaktualne.

Rzecznik Pentagonu Geoff Morrell i wysłannik Departamentu Stanu Dan Fried we wspólnym oświadczeniu zdeklarowali, że po dokonanym w 2009 r. przeglądzie Guantanamo, administracja Obamy sformułowała własne oceny. I te oceny nie wyciekły do Wikileaks.

Dokumenty zamieszczone przez Wikileaks mogą więc, a nie muszą odzwierciedlać prawdy - wynika z oświadczenia.

Niedotrzymana obietnica

Więzienie przez Amerykanów wrogich bojowników (enemy combatants) w bazie Guantanamo na Kubie od 2001 r. już od wielu lat jest ostro krytykowane przez obrońców praw człowieka.

Tuż po wyborze na prezydenta Obama wydał rozkaz zamknięcia więzienia w Guantanamo w ciągu roku. Jednak, jak się później okazało, obietnicy tej nie dotrzymał.

Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Wikileaks