Polski "nożownik" trafił do holenderskiego aresztu


30-letni Polak, który został w piątek postrzelony na lotnisku w holenderskim mieście Eindhoven, ponieważ wymachiwał nożem i zachowywał się agresywnie, trafił do tymczasowego aresztu. Pozostanie tam 2 tygodnie. Informację o incydencie z udziałem naszego rodaka dostaliśmy na Kontakt 24.

Decyzję o areszcie dla Polaka, który został nazwany przez holenderską prasę "nożownikiem", podjął sędzia śledczy w Den Bosch.

30-latek usłyszał już także prokuratorskie zarzuty. Dotyczą one gróźb, usiłowania zabójstwa i próby pobicia.

Zachowywał się agresywnie

Do incydentu doszło w piątek przed halą odlotów na lotnisku w holenderskim mieście Eindhoven.

Polak, który - jak podają holenderskie media najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu - zaczął grozić zespołowi, który kręcił tam teledysk. Miał on wymachiwać nożem, zachowywać się agresywnie i krzyczeć, że "chce wrócić do kraju".

Zareagował policja. Jednak ponieważ Polak nie reagował na jej polecenia, jeden z funkcjonariuszy oddał kilka strzałów gumowymi kulami w nogi mężczyzny. Potem strzelił także z ostrej broni (również w nogi) i obezwładnił Polaka.

Mężczyzna został lekko ranny w nogi i przewieziono go do szpitala.

Odrębne śledztwo ma wyjaśnić, czy holenderski policjant słusznie użył broni.

Źródło: telegraaf.nl, PAP, blikopnieuws.nl