"Polityczny ból głowy" przez aborcję i akcja dekomunizacja. #PisząoPolsce

Spór wokół ustawy o aborcji
Spór wokół ustawy o aborcji
tvn24
Ustawa abrocyjna dotyka najtrudniejszego z tematów (materiał "Polski i Świata")tvn24

Dekomunizacja to temat wciąż powracający w Polsce - pisze "Le Monde". Francuski dziennik zauważa, że Polacy wciąż nie uporali się z przeszłością. Choć od transformacji minęło już ponad ćwierćwiecze, to temat lustracji i dekomunizacji wciąż wraca, za każdym razem zdobywając dużo uwagi. Brytyjski "The Economist" wraca z kolei do tematu aborcji.

"Le Monde" pisze, że w 1989 roku powstały w Polsce dwa obozy: umiarkowani liberałowie, którzy są "zaciekle i wrogo nastawieni do wszelkich rozliczeń z komunistyczną przeszłością", oraz ultrakonserwatywna prawica, dla której rozliczenie dekomunizacja nigdy nie zaszła wystarczająco daleko. Pomimo upływu lat podziały nadal istnieją, a nawet przybierają na sile.

"Polisa ubezpieczeniowa"

Francuski dziennik wspomina, że w ostatnim czasie wdowa po generale Czesławie Kiszczaku przekazała Instytutowi Pamięci Narodowej niejawne dokumenty, które przez wiele ukryte były w ich domu. Część z nich dotyczyła rzekomej współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa.

"Podczas gdy zarzuty wobec Wałęsy nie są niczym nowym, to problemy spowodowało istnienie »prywatnych« archiwów byłych oficjeli" - zauważa "Le Monde". Szef Rady IPN Antoni Dudek w rozmowie z "Le Monde" podkreślił, że "pomiędzy 1989 a 1990 rokiem masowo niszczono dokumenty SB". - Ale niektóre najbardziej wrażliwe dane zostały zatrzymane i ukryte przez pewnych oficjeli - wyjaśnił. - To był rodzaj polisy ubezpieczeniowej.

"Afera »szafa Kiszczaka« pojawiła się w idealnym momencie dla konserwatywnego rządu PiS, którego członkowie zawsze utrzymywali, że III RP jest owocem sekretnego porozumienia pomiędzy umiarkowaną opozycją demokratyczną a komunistami" - dodaje dziennik.

"Ta teoria konspiracyjna była przez 25 lat głównym paliwem wyborczym dla konserwatystów" - dodaje "Le Monde". Wyjaśnia, że PiS przez lata "skutecznie katalizował frustracje tych, którzy stracili w czasie transformacji".

Najostrzejsze prawo, które może zostać zaostrzone

Brytyjski tygodnik "The Economist" z kolei wraca do tematu aborcji, który został wywołany kilka tygodni temu. Zauważa, że polskie prawo aborcyjne jest jednym z najostrzejszych w Europie, a mimo to być może zostanie jeszcze bardziej zaostrzone.

Projekt ustawy opracowany przez środowiska pro-life i popierany przez Kościół wpisuje się - jak pisze "The Economist" - w retorykę rządu PiS, który wycofał się z refundowania zabiegów in vitro i ogranicza dostęp do pigułki "dzień po". W tym samym czasie wprowadza zasiłek na dzieci w wysokości 500 zł, a szef partii Jarosław Kaczyński sugeruje, że jego ugrupowanie poprze wzbudzającą kontrowersję ustawę.

Jednak brytyjski tygodnik zauważa, że choć wielu polityków PiS popiera ten projekt, to "powoduje on polityczny ból głowy" ze względu na wyborców. Ci w większości popierają istniejący kompromis i nie chcą zaostrzenia prawa aborcyjnego.

"The Economist" wraca uwagę, że Polki, które chcą się poddać aborcji, i tak wyjeżdżają zagranicę. Daje przykład znajdującego się przy granicy niemieckiego Prenzlau, gdzie kliniką aborcyjną kieruje polski ginekolog. Przypomina, że Polki mieszkające w Berlinie stworzyły organizację Ciocia Basia, która pomaga kobietom w znalezieniu odpowiedniej kliniki, a nawet oferuje nocleg u wolontariuszek.

Zagrożony polski węgiel

Portal Politico pisze z kolei o dogorywającym w Europie Wschodniej przemyśle węglowym. Kopalnie starają się utrzymać na powierzchni, ale ciągle rosną straty - zauważa portal. M.in. Czechy, Rumunia i Polska to ostatni producenci węgla w Europie. We wszystkich tych krajach przemysł domaga się dofinansowania od rządu, na co nieprzychylnie patrzy Unia Europejska.

Politico pisze, że wszystkie te kraje poniosły porażkę, bo nie zdołały w odpowiednim czasie przystosować się do nowych rynków energetycznych, w których węgiel został zastąpiony innymi źródłami energii.

"Utrzymujący się spadek cen węgla od 2011 roku, nowa konkurencja w postaci tańszego i mniej emisyjnego gazu ziemnego w ostatnich latach i wzmożone rządowe naciski na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, w tym podatku w ramach mechanizmu carbon price, sprawiły, że górnicy znaleźli się na skraju przetrwania" - pisze Politico.

W najgorszej sytuacji jest Polska, gdzie 90 proc. energii produkuje się z węgla. Rząd chce stworzyć nową kompanię węglową Polską Grupę Górniczą, która przejęłaby aktywa największej w Europie spółki węglowej Kompanii Węglowej. Ta w ubiegłym roku osiągnęła 3,1 mld strat. Polski rząd negocjuje także z Komisją Europejską plan ratunkowy, który miałby pochłonąć 2,3 mld złotych.

Autor: pk//gak / Źródło: "Le Monde", Politico, "The Economist"

Źródło zdjęcia głównego: "Le Monde", Politico, "The Economist"

Raporty: