"Polacy protestują, bo nikt z nimi nie rozmawia"

 
Giediminas Kirkilas to były premier LitwyJohannes Jansson/norden.org

Sugestie prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, że litewscy Polacy nie są lojalnymi obywatelami, są zbyt kategoryczne - uważa poseł opozycyjnej partii socjaldemokratycznej, były premier Gediminas Kirkilas. I podkreśla, że protesty Polaków na Litwie "są wynikiem tego, że nikt z przedstawicielami mniejszości nie rozmawia".

- To bardzo kategoryczne twierdzenie, a prezydent powinna unikać kategorycznych twierdzeń - powiedział Kirkilas w środę w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie "Radio Znad Wilii". Miał na myśli wtorkowy wywiad radiowy Dalii Grybauskaite.

Prezydent o braku lojalności

Prezydent Litwy w wywiadzie dla Litewskiego Radia wyraziła opinię, że poprzez skłócanie Litwy z Polską usiłuje się złamać zasadę lojalności mniejszości narodowej względem państwa, w którym ona żyje.

Grybauskaite przypomniała, że "przedstawiciele wszystkich mniejszości narodowych są przede wszystkim obywatelami Litwy". Zacytowała traktat polsko-litewski z 1994 roku, w którym zapisano, że przedstawiciele mniejszości narodowych powinni być lojalni względem swego państwa.

W ocenie prezydent artykuł o lojalności mniejszości narodowych "jest fundamentalnym artykułem" traktatu polsko-litewskiego.

"Trzeba rozmawiać"

Trzeba rozmawiać. Protesty są wynikiem tego, że nikt z przedstawicielami mniejszości nie rozmawia. Mentalność rządzącej większości niestety nie pozwala na zrozumienie wrażliwości tej kwestii i wypracowanie mechanizmu współpracy z mniejszością. Gediminas Kirkilas

Tymczasem zdaniem Kirkilasa, nie ma podstaw do podważania lojalności litewskich Polaków. Poseł przypomniał, że "przedstawiciele mniejszości narodowych nie uchylają się od służby wojskowej, pracują w służbach mundurowych". Przypomniał, że "każde państwo w Europie ma mniejszości narodowe i ze szczególną wrażliwością traktuje ich prawa".

- Trzeba rozmawiać. Protesty są wynikiem tego, że nikt z przedstawicielami mniejszości nie rozmawia. Mentalność rządzącej większości niestety nie pozwala na zrozumienie wrażliwości tej kwestii i wypracowanie mechanizmu współpracy z mniejszością - powiedział Kirkilas. Jego zdaniem pogarszając stosunki z mniejszością polską Litwa pogarsza sytuację Litwinów mieszkających poza granicami kraju.

Zespół mieszany? Dobry pomysł

Kirkilas pozytywnie ocenia powołanie polsko-litewskiego zespołu ds. edukacji. Jego zdaniem ważne są też spotkania intelektualistów.

- Nieraz mówiłem ministrowi spraw zagranicznych Audroniusowi Ażubalisowi, że należy większą uwagę zwrócić na pojawiające się tendencje, być może trzeba stworzyć jakąś nową komisję, zaangażować w jej pracę byłego prezydenta Valdasa Adamkusa - mówił Kirkilas.

W jego ocenie, obecny parlament może przyczynić się do poprawy sytuacji w kwestii polskiej mniejszości narodowej, ale czasu jest niewiele, tylko do końca roku. Poseł socjaldemokratycznej partii opozycyjnej przypomina, że za rok, jesienią, na Litwie odbędą się wybory parlamentarne i od stycznia rozpocznie się nieoficjalna kampania wyborcza.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Johannes Jansson/norden.org