Pokojowy Nobel dla Manninga? 100 tys. podpisów już jest


Wniosek o przyznanie Bradley'owi Manningowi Pokojowej Narody Nobla podpisany przez ponad 100 tys. osób przekazano Komitetowi Noblowskiemu. Amerykaninowi grozi do 90 lat więzienia za ujawnienie portalowi WikiLeaks tajnych informacji wywiadowczych.

Petycję z podpisami dostarczył amerykański dziennikarz i aktywista Norman Solomon. Podczas jej przekazania zapytał przedstawiciela Komitetu, czy liczba podpisów robi na nim wrażenie, ten odpowiedział, że "nie".

Nobel "to nie konkurs piękności"

- Naprawdę nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś wciela się w czyjegoś listonosza, czy - jak w przypadku większości nominacji - wniosek jest po prostu przysyłany przez internet - powiedział Asle Toje. Jak dodał, decyzja o przyznaniu nagrody "to nie konkurs popularności", a petycja ani nie osłabia, ani nie wzmacnia kandydatury Amerykanina. Materiały przekazane przez Manninga demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks zostały wykorzystane przez media, budząc sensację w 2011 roku. Wśród blisko pół miliona dokumentów znajdowały się poufne raporty z Iraku, gdzie Manning odbywał służbę oraz z Afganistanu, informacje o więźniach przetrzymywanych bez procesów w więzieniu Guantanamo, a także setki tysięcy depesz dyplomatycznych.

Zamiast 136 "tylko" 90

Do wielu z postawionych mu zarzutów Manning przyznał się dobrowolnie - w tym do zarzutu posiadania dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego, do których nie miał upoważnienia.

Po tym, gdy amerykański starszy szeregowy został uznany za winnego zarzutów między innymi szpiegostwa, kradzieży oraz oszustwa komputerowego, groziło mu 136 lat więzienia. Jednak sędzia uznał, że wiele zarzutów dotyczy tych samych działań, a tym samym się dubluje. Teraz Amerykaninowi grozi do 90 lat więzienia.

Autor: rf/jk / Źródło: PAP, ENEX