Po latach niewoli wraca do kraju. "Po pewnym czasie zaczynasz czuć przywiązanie do oprawców"

Aktualizacja:
Bowe Bergdahl spędził w niewoli pięć latPAP/EPA

Kiedy wstępował do armii w 2008 roku, był podręcznikowo wysportowanym mężczyzną z pasją do szermierki. Rok później został złapany przez talibów. Teraz, po pięciu latach niewoli, wraca do kraju, ale dla 28-letniego Bowego Bergdahla to dopiero początek. Teraz przed nim być może najważniejsza batalia - o powrót do normalnego życia. Eksperci obawiają się, że może to nie być łatwe.

Eksperci twierdzą, że Bergdahl może mieć wiele problemów psychicznych, z którymi może walczyć całe życie. - Po pewnym czasie zaczynasz czuć uzależnienie i przywiązanie do swoich oprawców - powiedział Frank Ochberg, psychiatra, który przez wiele lat współpracował z weteranami wojennymi z Wietnamu - Musisz prosić o pozwolenie by jeść, żeby się ruszać - dodał.

Według psychiatry, uwolnionego czekają ciężkie chwile, gdyż stanie się osobą publiczną i to w kontrowersyjnej atmosferze wymiany na pięciu terrorystów.

Syndrom sztokholmski?

Lekarze twierdzą też, że w przypadku Bergdahla istnieje wysokie ryzyko wystąpienia syndromu sztokholmskiego, kiedy ofiara zaczyna utożsamiać się z oprawcą i przyjmuje niektóre z jego sposobów postępowania. Dowodem potwierdzającym tę tezę mogą być nagrania przedstawione przez talibów, gdy w 2010 roku Bergdahl mówił, że "ta wojna [w Afganistanie - red.] nie jest warta straty ludzkiego życia. Nie jest warta życia straconego w więzieniach w Bagram i Guantanamo". Eksperci twierdzą, że w czasie niewoli więźniowie czerpią siłę od współwięźniów, a Bergdahl spędził pięć lat odseparowany od rodaków. W 2013 roku w nagraniu upublicznionym przez talibów więzień miał wyraźne problemy z mówieniem po angielsku. Ojciec żołnierza, Robert Bergdahl, podczas konferencji prasowej po uwolnieniu syna zasugerował, że Bowe ma kłopoty nawet ze zrozumieniem angielskiego.

Podzielone zdania ws. uwolnienia

Rodzina sierżanta się cieszy, ale to niedobrze, że Amerykanie zaczęli negocjować z terrorystami - takie pełne zaniepokojenia komentarze pojawiają się wśród republikańskich senatorów po tym, jak więziony w Afganistanie od pięciu lat sierżant został uwolniony, po wymianie na pięciu talibów z Guantanamo. - Jestem przekonany, że władze złamały ducha, a może nawet literę prawa. Najbardziej jednak przejmuję się, co tych pięciu talibów będzie w stanie zrobić, skoro znaleźli się na wolności - powiedział senator Partii Republikańskiej John McCain. McCain sam był jeńcem wojennym w czasie wojny w Wietnamie po tym jak jego samolot został zestrzelony w 1967 roku.

Z opinią byłego kandydata na prezydenta zgadza się inny senator tej partii Ted Cruz. - Ilu żołnierzy straciło życie, żebyśmy mogli schwytać tych pięciu talibów terrorystów, których teraz wypuściliśmy? Pytanie, czy właśnie nie ustaliliśmy ceny za innych amerykańskich żołnierzy. No bo co to mówi innym terrorystom? Jak złapiesz Amerykanina, wymienisz go na pięciu terrorystów. To bardzo niebezpieczny precedens - mówił.

Także rząd Afganistanu zaprotestował przeciwko wymianie więzionego przez talibów żołnierza amerykańskiego na pięciu bojowników Talibanu. Kabul uznał, że przewiezienie tych pięciu wysokich rangą talibów z Guantanamo do Kataru było naruszeniem prawa międzynarodowego.

Uwolniony po pięciu latach

Pochodzący ze stanu Idaho Bergdahl był jedynym zaginionym w wojnie afgańskiej żołnierzem USA. Uprowadzony został w nieznanych okolicznościach przez rebeliantów we wschodnim Afganistanie 30 czerwca 2009 roku, w około dwa miesiące po przybyciu do tego kraju. Uwolniono go po pięciu latach. W zamian strona amerykańska przekazała Katarowi pięciu talibów więzionych w Guantanamo.

Autor: kło\mtom / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Tagi:
Raporty: