Pierwszy taki samolot "na słońce". Leciał 19 godzin


Po północy czasu polskiego napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse wylądował w marokańskim Rabacie. Tym samym po raz pierwszy w historii jednostka latająca "na słońce" pokonała trasę z jednego kontynentu na drugi.

Pilotowana przez swego szwajcarskiego konstruktora Bertranda Piccarda maszyna wystartowała z madryckiego lotniska Barajas we wtorek o godzinie 5.22 czasu lokalnego (identycznego z polskim), w Rabacie wylądowała o 23.30 czasu lokalnego (środa, 0.30 czasu polskiego).

Technologia zaufania

Na krótko przed wylądowaniem Bertranda Piccarda w Rabacie, współautor projektu i również pilot Andre Borschberg powiedział, że samolot dowiódł swej trwałości. - To technologia, której możemy zaufać - powiedział Borschberg dziennikarzom.

Piccard wysiadł z maszyny uśmiechnięty i z uśmiechem przyjmował gratulacje od Borschberga i szefa marokańskiej agencji energii słonecznej Mustafy Bakkuriego.

Jak Airbus

Zbudowana z włókien węglowych maszyna jest motoszybowcem o rozpiętości skrzydeł 63,4 metrów - porównywalnej z Airbusem A340 - i masie 1200 kilogramów.

Napęd stanowią cztery silniki elektryczne o mocy 10 koni mechanicznych każdy, zasilane przez 12 tys. ogniw słonecznych. Solar Impulse ma być pierwszym z serii ekologicznych samolotów, które, według Piccarda, zrewolucjonizują w przyszłości transport lotniczy oraz lotnictwo sportowe.

Autor: kcz/tr / Źródło: PAP