Pierwsze głosowanie Irakijczyków po wyjściu amerykańskich wojsk


W Iraku zakończyły się wybory regionalne. Było to pierwsze głosowanie od wyjścia z tego kraju wojsk USA pod koniec 2011 roku. Według wstępnych danych, frekwencja wyniosła około 50 proc.

Ostatecznie wskaźnik ten może być nieco wyższy, gdyż już w ubiegłym tygodniu głosowali policjanci i żołnierze, aby w sobotę mogli skupić się jedynie na ochronie głosujących i zapewnieniu bezpieczeństwa w kraju. Najmniej Irakijczyków poszło do urn na południu kraju. W Basrze frekwencja nie przekroczyła 35 proc. Oficjalne wyniki wyborów mają być znane w połowie przyszłego tygodnia. Wybory odbyły się jedynie w 12 z 18 irackich prowincji. Na północy, w trzech prowincjach autonomicznego regionu Kurdystanu, obowiązuje oddzielny kalendarz wyborczy. Z kolei w Kirkuku spory między poszczególnymi społecznościami uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów.

Ataki ekstremistów

Mimo że głosowaniu towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, w wielu miejscowościach doszło to ataków ekstremistów na lokale wyborcze. Nie było jednak ofiar śmiertelnych. Przed wyborami, zwłaszcza w pierwszych miesiącach roku, odnotowano w Iraku nasilenie aktów przemocy. Od początku roku zginęło 14 kandydatów; tylko w mijającym tygodniu ponad 100 osób poniosło śmierć w fali ataków, w tym w czwartek wieczorem na kawiarnię w sunnickiej dzielnicy w zachodnim Bagdadzie. Sobotnie głosowanie nie wpłynie na kształt irackiego rządu, ale jest uważane za ważny test poparcia dla różnych irackich bloków politycznych przed wyborami parlamentarnymi w 2014 roku.

Autor: MAC/iga / Źródło: PAP