"Dotknęła miny, która eksplodowała". Konstruktor przyznał się do morderstwa dziennikarki

Źródło:
PAP

Skazany na dożywocie za zabójstwo szwedzkiej dziennikarki duński konstruktor Peter Madsen przyznał się do zamordowania kobiety w sierpniu 2017 roku. Wcześniej mężczyzna zmieniał zeznania, zaprzeczając, jakoby popełnił morderstwo, a jedynie rozczłonkował i pozbył się ciała kobiety, która miała zginąć w wyniku wypadku na łodzi podwodnej. 

Madsen przebywa obecnie w kopenhaskim więzieniu, gdzie odsiaduje karę dożywocia, na jaką został skazany wiosną 2018 roku. Duńczyk w sądzie nie przyznał się do zabójstwa Szwedki Kim Wall, a jedynie do rozczłonkowania ciała dziennikarki i wyrzucenia jego części za burtę. Sąd uznał, że jest on winien zarówno morderstwa, zbezczeszczenia zwłok oraz przestępstwa na tle seksualnym. W jego komputerze znaleziono materiały pornograficzne z przemocą.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Kim Wall Tom Wall Handout

W trakcie śledztwa Madsen wielokrotnie zmieniał zeznania. Najpierw utrzymywał, że dziennikarka opuściła jego łódź podwodną w porcie w Kopenhadze, później stwierdził, że uderzyła się włazem w głowę i zmarła, a on "jedynie pogrzebał ją zgodnie z morską tradycją". Według jeszcze innej wersji Wall miała zatruć się tlenkiem węgla.

Jak wykazała policja, Duńczyk, aby zatrzeć ślady, pod pretekstem awarii celowo zatopił łódź podwodną. Obciążone rurkami fragmenty ciała ofiary znajdowano przez kilka tygodni jesienią 2017 roku.

Madsen nie odwołał się od wyroku, a jedynie domagał się złagodzenia kary. Wniosek ten został jednak przez sąd wyższej instancji odrzucony.

Teraz w 20-godzinnym wywiadzie Madsen po raz pierwszy przyznał się do zamordowania Wall we wnętrzu swej łodzi podwodnej, jako powód podając stawiane przez dziennikarkę prowokacyjne pytania. - Trafiła ona w drażliwy punkt, dotknęła miny, która eksplodowała - tłumaczył w zawartych w filmie dokumentalnym fragmentach rozmowy telefonicznej przeprowadzonej przez Kristiana Linnemanna. Fragmenty opublikowała w środę gazeta "Ekstra Bladet".

"Tajne nagrania z Peterem Madsenem"

Szwedzka dziennikarka, która miała doświadczenie w realizacji materiałów dziennikarskich w Syrii, Sri Lance czy na Haiti, weszła na pokład łodzi Madsena, aby zrealizować o nim reportaż. Był on wówczas znany jako zdolny wynalazca i wizjoner, który chciał wystrzelić się w kosmos. Aby zrealizować ten cel, rywalizował z dawnymi współpracownikami, z którymi rozstał się w nieprzyjemnych okolicznościach. Dopiero po morderstwie dziennikarki wyszło na jaw, że przejawiał on cechy psychopatyczne oraz narcystyczne.

Film Linnemanna zatytułowany "Tajne nagrania z Peterem Madsenem" jest już kolejnym dokumentem poświęconym Madsenowi. W styczniu na festiwalu Sundance w amerykańskim stanie Utah premierę miał kontrowersyjny film "Into the deep" australijskiej reżyserki Emmy Sullivan, która towarzyszyła konstruktorowi z kamerą zarówno przed, jak i po morderstwie, ukazując, jak pisano w recenzjach "jego przerażające oblicze".

Jesienią w szwedzkiej oraz duńskiej telewizji publicznej pokazany zostanie serial kryminalny "Śledztwo", zrealizowany na motywach tej sprawy. Ukazuje on jednak pracę policji oraz prokuratury, pomijając osobę mordercy.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Tom Wall Handout