Pentagon: lecą głowy za głowice jądrowe

 
Dowódcy i sekretarz obrony mieli różne koncepcje rozwoju lotnictwaUSAF

Szef sztabu Sił Powietrznych USA gen. Michael Moseley i sekretarz ds. lotnictwa w Pentagonie Michael Wynne pożegnali się ze stanowiskami. Sekretarz obrony Robert Gates zarzucił im brak dbałości o bezpieczeństwo arsenału nuklearnego.

 
Szef sztabu USAF gen. Moseley 

Dymisje są następstwem dwóch głośnych incydentów - nieuprawnionego przewiezienia sześciu głowic jądrowych na pokładzie bombowca B-52 między dwoma bazami na terytorium USA w sierpniu 2007 roku oraz omyłkowego wysłania rok wcześniej na Tajwan zapalników do ładunków nuklearnych zamiast żądanych akumulatorów dla śmigłowców.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O "TAJWAŃSKIEJ WPADCE"

- Zarówno incydent z transferem uzbrojenia jądrowego, jak i omyłka w dostawach dla Tajwanu, choć odrębne charakterem, mają wspólne źródło - stopniowe kruszenie się standardów nuklearnych i brak skutecznego nadzoru ze strony dowództwa Sił Powietrznych. Wiarygodne odstraszanie nuklearne miało zasadnicze znaczenie dla naszego bezpieczeństwa jako narodu i jest tak po dziś dzień. Bezpieczeństwo i niezawodność naszego uzbrojenia nuklearnego oraz związanych z nim komponentów traktujemy jako sprawę absolutnie najważniejszą - uzasadniał dymisje Gates.

 
Sekretarz ds. lotnictwa Michael Wynne (USAF) 

Różnice zdań w Pentagonie

Jak przypomina Reuters, między kierownictwem resortu obrony i dowództwem USAF istnieją jeszcze inne strefy konfliktów. Wbrew życzeniom Pentagonu, lotnictwo stara się o dostawy dodatkowych strategicznych samolotów transportowych Boeing C-17 Globemaster III.

Gates jest także przeciwny wydatkom na nowe drogie rodzaje uzbrojenia o minimalnej przydatności do działań w Iraku i Afganistanie. Wprowadzonego do jednostek bojowych pod koniec 2005 roku supernowoczesnego myśliwca F-22 Raptor nie angażowano dotąd w żadnej z obu tych wojen, ale dla niektórych sztabowców USAF ma on znaczenie priorytetowe.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF