W sobotę wybuchł pożar w budynku przy bulwarze des Capucines w pobliżu Placu Opery w centrum Paryża. To ruchliwa i popularna wśród turystów część miasta. Służby poleciły, by w miarę możliwości omijać ten rejon. W pożarze nikt nie ucierpiał. Jego przyczyny na razie nie są znane.
Ogień pojawił się na trzecim piętrze siedmiopiętrowego budynku przy Boulevard des Capucines, bulwarze biegnącym ukośnie w kierunku Opery Paryskiej. Agencja Reutera donosiła o gęstych kłębach dymu, unoszących się nad IX dzielnicą Paryża.
"Trwa interwencja strażaków, unikajcie tego obszaru" - informowała miejscowa policja na Twitterze. W związku z incydentem ewakuowano dziesiątki przechodniów. Okolica, w której znajduje się budynek, została odgrodzona policyjną taśmą na kilka godzin. Zamknięto okoliczne sklepy, wstrzymano także ruch na stacji metra Opera.
Płomienie udało się ugasić, jednak mimo to strażacy pozostali na miejscu z uwagi na ryzyko ponownego pojawienia się ognia.
Nikt nie ucierpiał
Rzecznik paryskiej straży pożarnej Florian Lointier poinformował, że nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych ani rannych. Na tę chwilę nie wiadomo, co spowodowało pożar. - Nie ma poszkodowanych. Gdy strażacy przybyli na miejsce, nikogo nie zastali, ani w biurach, ani w mieszkaniach - powiedział Lointier.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z pożaru, na których widać płomienie i czarny dym, wydostające się z sześciu sąsiednich okien na trzecim piętrze budynku. W tle słychać syreny. Całemu zdarzeniu przyglądają się przechodnie.
Źródło: Reuters, Guardian, tvn24.pl