Islamiści blokują drogę do stolicy. 90 policjantów rannych w starciach

Aktualizacja:

Co najmniej jedna osoba zginęła, a ponad 200 odniosło obrażenia w operacji przeciw islamistom, którzy od niemal trzech tygodni blokują główny dojazd do stolicy Pakistanu Islamabadu. Protestują przeciw, według nich, bluźnierczej zmianie w tekście przysięgi wyborczej. Na miejsce protestu skierowane zostało wojsko.

Pakistański rząd nakazał armii, by pomogła policji rozpędzić islamskich radykałów, którzy na znak protestu blokują od niemal trzech tygodni główne drogi do Islamabadu, stolicy Pakistanu - poinformowała w sobotę państwowa telewizja.

"Do kontrolowania sytuacji i przestrzegania prawa w stolicy wezwano wojsko" - podała telewizja, powołując się na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Pakistańska policja i członkowie sił paramilitarnych próbowali w sobotę rozproszyć rzucających w nich kamieniami aktywistów skrajnie radykalnej partii religijnej Tehreek-e-Labaik, lecz nie zdołali rozbić obozu demonstrantów.

Rannych 90 policjantów

Powodem protestów stała się decyzja władz o wniesieniu zmiany do ustawy o wyborach, co wywołało niezadowolenie radykalnie nastawionych muzułmanów. Domagają się oni ustąpienia ministra prawa i sprawiedliwości Zahida Hamida. Oskarżają go o "bluźnierczą" zmianę w tekście, mimo że, jak twierdzą władze Pakistanu, minister przeprosił za pominięcie odniesienia się w tekście przysięgi do proroka Mahometa i urzędniczy błąd naprawiono.

Kanał telewizyjny Geo TV przypomina, że sobotnia operacja sił porządkowych, w której użyto gazu łzawiącego, armatek wodnych i kul kauczukowych, zaczęła się, gdy aktywiści z nowej radykalnej partii Tehreek-e-Labaik nie podporządkowali się decyzjom sądowym, nakazującym zaprzestania blokady.

Geo TV informuje, że rannych zostało co najmniej 200 osób, w tym 90 policjantów. Według pakistańskich mediów policja w Islamabadzie, gdzie w operacji uczestniczy ok. 8500 policjantów i członków sił paramilitarnych, aresztowała 150 w demonstrantów.

Protesty trwają także w innych pakistańskich miastach, w tym w Lahaur na wschodzie kraju, i w Karaczi na południu. Grupy o różnej liczebności demonstrują, by okazać solidarność z islamistami w Islamabadzie.

Radykalne ruchy religijne

Minister spraw wewnętrznych Ahsan Iqbal oświadczył, że rząd wykazał bardzo wiele cierpliwości wobec protestujących nim zdecydowano się na sobotnią operację.

- Administracja podjęła działania kierując się nakazami sądowymi, lecz wciąż jest otwarta na dialog - powiedział minister. Twierdzi on jednocześnie, że "pewne elementy" wśród uczestników protestu pragną wywołać chaos i zdestabilizować kraj.

Agencja Reuters pisze, że Tehreek-e-Labaik to jeden z dwóch nowych radykalnych ruchów religijnych, które urosły w siłę w ostatnich miesiącach. Zdaniem agencji mogą one odegrać poważną rolę w wyborach, które muszą zostać przeprowadzone do lata przyszłego roku, chociaż jest mało prawdopodobne, by uzyskały w nich większość.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP