Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) podała w komunikacie, że powłoka nowej, stalowej konstrukcji wzniesionej w 2016 roku nad sarkofagiem w Czarnobylu, w wyniku uderzenia rosyjskiego drona w lutym "straciła swoją pierwotną funkcję ochronną, w tym zdolność izolacyjną".
Agencja podkreśliła, że inspektorzy badający w ubiegłym tygodniu miejsce największej na świecie katastrofy nuklearnej z 1986 roku, nie stwierdzili "trwałych uszkodzeń konstrukcji nośnej ani systemów monitorujących".
CZYTAJ RÓWNIEŻ - Główny inżynier elektrowni w Czarnobylu: uszkodzenie sarkofagu jest poważne
Hermetyczna, stalowa osłona w kształcie półkopuły, przypominająca hangar lotniczy, pozwala na prowadzenie prac remontowych starego, betonowo-stalowego sarkofagu wybudowanego bezpośrednio po katastrofie.
Według Wacława Gudowskiego, profesora Fizyki Reaktorów i Fizyki Neutronowej w Królewskim Instytucie Technologii (KTH) w Sztokholmie i w Narodowym Centrum Badań Jądrowych, uszkodzenie, które badali inspektorzy agencji, nie stwarza obecnie "żadnego bezpośredniego zagrożenia".
- Tam już nic nie wybuchnie, dlatego nie ma niebezpieczeństwa, że powstanie chmura radioaktywna, która mogłaby nam zagrozić - ocenił prof. Gudowski i dodał, że nawet sam stary sarkofag "jest wciąż dobrą barierą ochronną" przed ewentualnym wyciekiem promieniowania.
Ekspert tłumaczy, co może być problemem w Czarnobylu
Szef agencji Rafael Mariano Grossi zapewnił w komunikacie, że w Czarnobylu już "przeprowadzono ograniczone, tymczasowe naprawy powłoki", choć przyznał, że potrzebna jest także "terminowa i kompleksowa renowacja". Tylko tak - według niego - można zapobiec degradacji stalowej konstrukcji i zapewnić "długoterminowe bezpieczeństwo jądrowe".
Jak zauważył prof. Gudowski, poważniejszym problemem niż rozszczelnienie osłony, "w dłuższej perspektywie" jest woda kondensująca się na ścianach, zarówno starej, jak i nowej konstrukcji. Dzieje się tak z powodu utrzymującego się w sarkofagu ciepła, którego źródłem są produkty rozszczepienia. Obie te konstrukcje nie są, według eksperta, dobrze zabezpieczone od strony "gruntu".
– Wszystko zostało tam jak po wybuchu. Tymczasem nieszczelności, z powodu kondensacji i cyrkulacji skażonej promieniowaniem wody, grożą przedostaniem się jej do gruntu. To wymaga naprawy. Należy też zapobiegać kondensacji wody na ścianach, żeby nie cyrkulowała w środku sarkofagu - opisał Gudowski.
W opinii profesora Wacława Gudowskiego dodatkowym powodem do niepokoju jest także i to, że od czasu do czasu "w tym stosie resztek i gruzów pozostałych po uszkodzonym reaktorze", gdzie wydziela się więcej ciepła, dochodzi do "rozprysków skondensowanej wody", które unoszą ze sobą skażone pyły.
Jak wynika z komunikatu MAEA, agencja, której eksperci są na stałe obecni na terenie elektrowni w Czarnobylu, zaleca tam kontrolę wilgotności i uaktualnienie programu monitorowania korozji, a także unowocześnienie zintegrowanego automatycznego systemu monitorowania konstrukcji starego sarkofagu.
W 2026 roku, dzięki wsparciu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), na terenie elektrowni jądrowej w Czarnobylu zostaną przeprowadzone dodatkowe, tymczasowe remonty, które - według agencji - "pomogą przywrócić funkcje bezpieczeństwa jądrowego powłoki".
Zespół inspektorów MAEA będzie w Ukrainie do 12 grudnia, aby ocenić stan ukraińskich elektrowni jądrowych i węzłów elektroenergetycznych, które ucierpiały w wyniku rosyjskich ataków.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: International Atomic Energy Agency