ONZ: Al-Kaida słabnie, liderzy wciąż groźni. Obama: Nie damy się sterroryzować


Zagrożenie ze strony Al-Kaidy, jako "globalnej organizacji terrorystycznej" osłabło, natomiast groźne pozostają osoby i grupy luźno powiązane z Al-Kaidą, ponieważ rozwijają się pod względem taktyki i technologii - głosi raport ekspertów ONZ. Jednak to właśnie z obawy o atak terrorystyczny, Holandia, jako kolejny kraj, zdecydowała się ewakuować z Jemenu swój personel dyplomatyczny.

Raport, który został już przekazany Radzie Bezpieczeństwa ONZ, powstał przed decyzją USA o czasowym zamknięciu około 20 placówek dyplomatycznych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Eksperci wskazują w ok. 30-stronicowym dokumencie, że propaganda terrorystyczna w internecie ma coraz szerszy zasięg i jest coraz bardziej wyrafinowana. Podkreślają, że niesłabnącym wyzwaniem są akty terroru podejmowane przez jednostki lub małe grupy. "Pojedyncze osoby oraz grupki stowarzyszone z Al-Kaidą i jej filiami wciąż wprowadzają innowacje, jeśli chodzi o cele, taktykę i technologię" - głosi raport.

"Choć zagrożenie, które stanowi Al-Kaida jako globalna organizacja terrorystyczna osłabło, to nie ustaje zagrożenie, jakim są jej filie oraz jej zaraźliwe idee" - oceniają eksperci. Dodają, że zmniejszają się wpływy przywódców Al-Kaidy, jej wyżsi rangą przedstawiciele, których bazą jest pogranicze pakistańsko-afgańskie "wykazują małą zdolność do kierowania operacjami poprzez scentralizowane dowodzenie i kierowanie".

Mimo to, jak przyznają eksperci, retoryka Al-Kaidy i jej wezwania do ataków "nadal mają mobilizujący wpływ na radykałów stosujących przemoc, gdziekolwiek się oni znajdują".

Tracą wpływy?

W rezultacie, filie Al-Kaidy realizują swoje własne, niezależne programy, nawet jeśli nawiązują do tej organizacji. Raport zawiera też ocenę obecnego stanu tych właśnie grup. Niektóre zyskały na konfliktach zbrojnych, jak stało się to w Syrii czy Jemenie, inne tracą wpływy. W Mali i Somalii działania armii zmniejszyły pole działania filii Al-Kaidy - uważają eksperci ONZ. Mimo zróżnicowania tych grup, są one zdolne do szkolenia ochotników, innowacyjności w planowaniu ataków oraz do przeprowadzania operacji - głosi raport. Na przykład, działające w Pakistanie ugrupowanie Laszkar-i-Taiba (ang. Lashkar-e-Taiba - LeT), zdaniem oenzetowskich ekspertów, prowadzi zaawansowane szkolenia dla terrorystów. Al-Kaida Islamskiego Maghrebu wyspecjalizowała się w porywaniu dla okupu. Al-Kaida na Półwyspie Arabskim, razem z somalijskim ruchem Al-Szabab wspierają działania propagandowe w internecie o wysokim poziomie technologicznym. Raport zawiera apel o wzmożenie wysiłków na rzecz wdrożenia zakazu podróżowania dla tych osób, które próbują działać na rzecz koordynacji filii Al-Kaidy.

Nie damy się sterroryzować

Z kolei prezydent USA Barack Obama oświadczył w środę, przemawiając w bazie Camp Pendleton w Kalifornii do około 3 tysięcy żołnierzy piechoty morskiej, że "główne dowództwo" Al-Kaidy "zmierza do klęski".

- Dzięki wam Al-Kaida otrzymała cios za ciosem. Główne dowództwo Al-Kaidy w Afganistanie i Pakistanie zmierza do klęski - oświadczył prezydent USA. - Jednak koniec wojny w Afganistanie nie będzie oznaczał końca gróźb wobec naszego kraju - zastrzegł.

Grupy powołujące się na Al-Kaidę "wciąż grożą naszemu krajowi, naszym placówkom dyplomatycznym i przedsiębiorstwom za granicą - mówił Obama. - Musimy brać te groźby na poważnie - ocenił, wskazując, że "przypomniały o tym ostatnie dni". Zdaniem Obamy, Stany Zjednoczone pozostaną "największą siłą na rzecz wolności, jaką znał świat". Dodał, że armia jest częścią tej misji, ale zastrzegł, że USA powinny kierować się swymi ideałami i wartościami. - Stany Zjednoczone nigdy nie wycofają się ze świata, nie damy się sterroryzować - zapewnił.

Holandia na celowniku?

Ze względu na obawy o atak terrorystyczny, na ewakuację z Jemenu swojego personelu dyplomatycznego zdecydowała się też Holandia. MSZ oznajmił, że kilka ambasad państw zachodnich, w tym Holandii, było "potencjalnym celem ataku terrorystycznego". "Krok ten podjęty został w wyniku nowych informacji, według których kilka krajów zachodnich jest potencjalnym celem ataku terrorystycznego, Holandia jest wśród tych krajów" - głosi komunikat MSZ. Haga już wcześniej zdecydowała się ewakuować swój personel dyplomatyczny w Jemenie, zostawiając tam kilkuosobowy zespół, teraz jednak i on został ewakuowany. Ponadto Holandia zaapelowała we wtorek do swych obywateli mieszkających w Jemenie - według mediów, jest to około 40 osób - by stamtąd wyjechali.

Zamknięte ambasady

Media amerykańskie podały, że bodźcem do zamknięcia ok. 20 placówek dyplomatycznych USA stała się telekonferencja, w której uczestniczył szef Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri i 20 przywódców stowarzyszonych z siatką organizacji terrorystycznych. USA i Wielka Brytania we wtorek zleciły ewakuację swoich ambasad w Jemenie, a przedstawicielstwa między innymi Francji, Niemiec i Holandii pozostają zamknięte od niedzieli.

Jemeńskie siły bezpieczeństwa są postawione w stan gotowości. W kraju utrzymuje się wysokie napięcie, odkąd Stany Zjednoczone w piątek ostrzegły przed zagrożeniem atakami terrorystycznymi, szczególnie na Bliskim Wschodzie.

Autor: mac//kdj / Źródło: PAP

Raporty: