Ojciec Wuja Sama nie żyje


Rysownik Boris Jefimow, który stworzył na użytek radzieckiej propagandy postać wuja Sama uosabiającego kapitalistyczną Amerykę, zmarł w wieku 108 lat - poinformowała w środę rodzina zmarłego.

Jefimow malował też karykatury Adolfa Hitlera, które przez całą drugą wojnę światową, niemal każdego dnia drukowały gazety w ZSRR. Podczas zimnej wojny sportretował m.in. wuja Sama z rakietami balistycznymi.

Karykaturzysta wielokrotnie nagradzany był nagrodami państwowymi w Związku Radzieckim (1950 i 1951 r.), a w 1967 roku wybrano go najpopularniejszym rysownikiem w ZSRR. Jednak i on, pupilek władzy, doświadczył, jak okrutny może być komunizm w wydaniu sowieckim. Jego brat, dziennikarz Michaił Kolcow zginął w czystkach w latach trzydziestych.

 
Jedna z setek stworzonych przez Jefimowa antynazistowskich karykatur (tvn24.pl) TVN24.pl

Przyjaciel Trockiego

Sam Jefimow swego czasu przyjaźnił się z Lwem Trockim, jednym z twórców i przywódców radzieckiej Rosji, usuniętym w 1927 roku z partii, w 1932 pozbawionym obywatelstwa i zamordowanym w Meksyku z rozkazu Stalina. To właśnie Trocki opatrzył wstępem jego pierwszy album z politycznymi karykaturami, który ukazał się w 1924 roku. Jednak później, by uniknąć gniewu Stalina i represji NKWD musiał portretować go jako zdrajcę i faszystę.

Po II wojnie światowej uczestniczył w procesie norymberskim, gdzie miał za zadanie wykonywać karykatury oskarżonych nazistowskich zbrodniarzy.

Choć świat starzał się wokół niego, sam Jefimow zachowywał siły. Jeszcze w tym roku, w wieku 108 lat był aktywny i pisał wspomnienia.

Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl