Odwet się rozkręca. Bombardowania, starcia i aresztowania


Turecka policja zatrzymała 20 osób, w tym adwokatów, podczas operacji w Stambule wymierzonej w zakazaną w Turcji Partię Pracujących Kurdystanu (PKK). Aresztowania są częścią akcji odwetowej za krwawy zamach w Ankarze, za którym według władz stoją Kurdowie.

Akcję przeprowadziły antyterrorystyczne oddziały policji w 32 miejscach. - Po rutynowej kontroli podejrzani zostali przewiezieni na komendę główną policji w Stambule - podała agencja Anatolia. Wśród zatrzymanych są adwokaci. Według Anatolii, kolejne osoby zatrzymano podczas operacji w ośmiu innych prowincjach.

Zaostrzenie konfrontacji z Kurdami

Do zatrzymań doszło, gdy walki między siłami bezpieczeństwa a bojownikami PKK przeniosły się na nowe obszary na południowym wschodzie Turcji. Po niedzielnym zamachu samobójczym w Ankarze, gdzie zginęło 37 osób, rozmieszczono tam czołgi, śmigłowce i pojazdy opancerzone. Tureckie lotnictwo przeprowadziło też naloty.

Do krwawego ataku nie przyznała się żadna organizacja, ale według władz jednym z zamachowców samobójców "definitywnie" była członkini PKK. Zidentyfikowano ją jako 24-letnią Seher Çagla Demir. Tureckie media dotarły do jej ojca, który zadeklarował, że nie weźmie udziału w pogrzebie córki.

Władze w Ankarze są faktycznie w stanie wojny z kurdyjskimi radykałami działającymi w Turcji. Turków irytują dodatkowo sukcesy Kurdów w Syrii i Iraku, gdzie skutecznie wywalczyli od dżihadystów znaczne tereny, na których tworzą swoją autonomię przy wsparciu USA.

Autor: mk//tka / Źródło: PAP, Hurriyet Daily News, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: