Obama: świat musi pomóc Ameryce

Aktualizacja:

Konieczna jest "nowa era zaangażowania" w problemy świata - to opinia amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, którą wyraził na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Było to pierwsze przemówienie amerykańskiego prezydenta przed światowymi przywódcami na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ.

Antyamerykanizm? Ja rozumiem

Obama przypomniał, że jego administracja odeszła od krytykowanej na świecie unilateralnej polityki zagranicznej jego poprzednika George'a W. Busha. I zaapelował, by niejako w rewanżu, wychodząc jej naprzeciw, świat pomógł teraz Ameryce.

Obama wyznał, że rozumie "niemal odruchowy antyamerykanizm", jaki dał się odczuć w ostatnich latach. Jego zdaniem, nie może to być jednak wzorzec w stosunkach Ameryki ze światem.

Przyznał, że istnieją powody uzasadniające niezadowolenie z polityki USA. Jak jednak zaznaczył, przywódcy świata nie mogą sobie pozwolić na określanie się "poprzez dzielące nas różnice". - Nadszedł czas, by świat zaczął zmierzać w nowym kierunku (...) nowej ery zaangażowania opartego na wzajemnych interesach i wzajemnym szacunku - zaznaczył.

Wierzę w zmiany

Nadszedł czas, by świat zaczął zmierzać w nowym kierunku(...) nowej ery zaangażowania opartego na wzajemnych interesach i wzajemnym szacunku Barack Obama

Obama optymistycznie opowiadał o przyszłości świata. Jak powiedział, wierzy w możliwość pozytywnych zmian na całym świecie. - Zmiany są możliwe i Stany Zjednoczone chcą być ich liderem - deklarował.

Wspomniał, że jako pierwszy czarnoskóry prezydent Stanów Zjednoczonych ma szczególne powody, aby być optymistą. - Jako Afroamerykanin wiem, że nie byłoby mnie tutaj, gdyby mój kraj nie dążył zawsze do tego, aby stać się "doskonalszym państwem" - oświadczył.

Wolni od atomu

Barack Obama poruszył również kwestię broni atomowej. Jak zapewnił, Ameryka będzie dążyć do realizacji celu, jakim jest świat wolny od broni atomowej.

Prezydent USA zapowiedział starania o zawarcie z Rosją nowego porozumienia o redukcji tej broni. I zaznaczył, że państwa, które nie przestrzegają regulacji w kwestiach atomowych, muszą ponieść konsekwencje.

Walka o klimat

Były też obietnice. Obama obiecał, że Stany Zjednoczone nie będą już opóźniać walki ze zmianami klimatycznymi.

Zadeklarował, że jego kraj będzie działać na rzecz energetyki opartej na źródłach odnawialnych i dzielić się ekologiczną technologią z państwami całego świata. - Będziemy kontynuować głębokie cięcia emisji, aby osiągnąć cele wyznaczone na 2020, a następnie na 2050 rok - zadeklarował.

Zapobiec kryzysowi

Kolejną obietnicą jaką złożył amerykański prezydent była deklaracja o działaniu na rzecz "zrównoważonego i trwałego" rozwoju na zbliżającym się szczycie G20 w Pittsburghu.

Podkreślił przy tym, że konieczne jest wzmocnienie regulacji finansowych. - Będziemy wraz z czołowymi gospodarkami świata działać na rzecz wyznaczenia drogi wzrostu, który byłby zrównoważony i trwały - powiedział amerykański przywódca.

- To oznacza wytyczenie nowych zasad działania i wzmocnienie regulacji dla wszystkich ośrodków finansowych, abyśmy mogli położyć kres chciwości, brakowi umiaru i nadużyciom, które doprowadziły nas do katastrofy, i zapobiec powtórzeniu się kiedykolwiek w przyszłości podobnego kryzysu - oświadczył.

Źródło: PAP