Obama "nie chce powtórzyć błędu z Iraku". Tym razem dowody wywiadu mają być pewne


Barack Obama stwierdził, iż od decyzji w sprawie ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii zależy wiarygodność USA, Kongresu i społeczności międzynarodowej, a nie jego samego. Powiedział przy tym, że jest przekonany, iż otrzyma od kongresmenów zgodę na atak. Tym razem dowody na użycie przez reżim broni chemicznej, które przedstawia wywiad mają być "jednoznaczne".

Amerykański przywódca jest z dwudniową wizytą w Szwecji i odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Sztokholmie. Wiele z nich dotyczyło potencjalnej interwencji w Syrii.

Ma nie być powtórki z historii

- Społeczność międzynarodowa nie może milczeć w obliczu barbarzyńskiego ataku chemicznego, którego dokonał reżim syryjski, i musi udzielić skutecznej odpowiedzi - powiedział Obama. Jego zdaniem konieczny jest "rzeczywisty, mocny sygnał" w postaci interwencji o ograniczonym zakresie i czasie trwania, która zmniejszyłaby zdolność reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada do ponownego zastosowania broni chemicznej. Obama zaznaczył przy tym, że amerykański wywiad nie powtórzy błędu, jaki popełnił w przypadku wojny w Iraku. Przedstawiane wówczas informacje o rzekomym ukrytym arsenale broni masowego rażenie Saddama Husajna okazały się nieprawdziwe. Według Obamy, dowody na użycie broni chemicznej przez reżim w Syrii są jednoznaczne.

Obama z wizytą w Szwecji
Obama z wizytą w SzwecjiTVN 24

Będzie przekonywał Rosję

Prezydent zaznaczył, że nie miał obowiązku prosić Kongresu o zgodę na interwencję, ale nie był to pusty gest. Wyraził przekonanie, że otrzyma pozwolenie na akcję wojskową w Syrii, ale dodał, że jako naczelny dowódca sił zbrojnych rezerwuje sobie prawo do działania w interesie bezpieczeństwa narodowego. Obama podkreślił, że od decyzji w sprawie ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii oraz podtrzymania zakazu broni chemicznej zależy wiarygodność USA, Kongresu i społeczności międzynarodowej, a nie jego samego. Prezydent powiedział, że ma nadzieję, iż prezydent Rosji Władimir Putin przestanie wspierać syryjski reżim. Dodał, że mimo jego bezpośrednich apeli, rosyjski przywódca nie zgadza się na podjęcie działania przez Radę Bezpieczeństwa ONZ ws. Syrii. - USA nie przestaną szukać porozumienia z Rosją w tej kwestii - dodał.

Autor: mk//bgr / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: