Obama działa na nerwy Amerykanom

 
A tak wygląda prawdziwy ObamaEPA

Blednie gwiazda Baracka Obamy? Nadzieja Demokratów, ulubieniec Europy i kreowany na następcę Johna Kennedy'ego kandydat na prezydenta USA ma kłopoty. Prawie połowa Amerykanów ma dość słuchania o Obamie - wynika z przeprowadzonego sondażu.

Jest pierwszym czarnoskórym kandydatem na stanowisko prezydenta USA. W wyścigu o demokratyczną nominację pokonał pewniaczkę, byłą Pierwszą Damę Hillary Clinton. Kochają go hollywoodzkie celebrities, uwielbiają młodzi, na wiecach porywa tłumy. Jest gwiazdą internetu - piosenki o Obamie na YouTube to prawdziwe hity (czytaj więcej).

W Europie wzbudził powszechny entuzjazm: tłumy w Berlinie czy Paryżu zgotowały mu przyjęcie, na jakie George W. Bush nie mógłby liczyć w najśmielszych marzeniach.

Co jednak mu z tego przyjdzie, skoro prawie połowa rodaków przyznaje, że ma powyżej uszu słuchania o kandydacie Demokratów? Mają dość opowieści o jego niekończącym się paśmie sukcesów, przełomowej jakoby roli i wielkich nadziejach, jakie ma budzić.

Co gorsza dla Demokratów, tylko 26 proc. ankietowanych przez ośrodek Pew Research Center ma to samo odczucie w stosunku do republikańskiego rywala Obamy, Johna McCaina. Nic w tym dziwnego - 47-letni czarnoskóry senator z Illinois rzeczywiście zdominował w tym roku większość programów informacyjnych. Więcej osób twierdzi, że słyszało o nim częściej i obszerniej niż o McCainie - wskazuje sondaż.

Na nadmiar wiadomości o Obamie narzekają dwie trzecie ankietowanych o sympatiach republikańskich, ale też co trzeci zwolennik Demokratów. Z kolei około połowy Republikanów i aż jedna czwarta Demokratów skarży się na niedosyt informacji o McCainie.

Jaki stąd wniosek? Mimo że coraz bliżej listopadowych wyborów, Obama - jeśli chce je wygrać - definitywnie powinien wziąć krótki urlop. Przynajmniej od telewizji.

Badanie przeprowadzono w dniach 1-4 sierpnia na podstawie rozmów telefonicznych z 1004 osobami. Margines błędu wynosi ok. 3,5 punktu procentowego.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA