Atak w supermarkecie w Auckland. Są ranni, policja zastrzeliła napastnika

Źródło:
PAP, Reuters

Nowozelandzka policja zastrzeliła w Auckland mężczyznę, który wszedł do supermarketu i ranił co najmniej sześć osób. Trzy z nich są w stanie krytycznym. Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern przekazała, że napastnik był ekstremistą inspirującym się Państwem Islamskim.

W komunikacie policji podano, że mężczyzna, który wszedł do supermarketu New Lynn, zranił wiele osób. Dodano, że funkcjonariusze zlokalizowali atakującego, został postrzelony i zmarł na miejscu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Nie podano, czy w incydencie brał udział więcej niż jeden napastnik, nie przedstawiono także motywów jego działań.

Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern oświadczyła podczas konferencji prasowej, że "brutalny ekstremista podjął się ataku terrorystycznego na niewinnych Nowozelandczyków". Jak dodała, napastnik był obywatelem Sri Lanki, który przebywał w Nowej Zelandii od 10 lat i był w kręgu zainteresowań służb od około pięciu lat.

Ardern przekazała, że mężczyzna został zabity w ciągu 60 sekund od rozpoczęcia ataku. Dodała, że był inspirowany przez grupę bojowników Państwa Islamskiego. - To było nienawistne, to było złe. (Atak - red.) został przeprowadzony przez jednostkę, a nie wiarę - powiedziała premier Nowej Zelandii. - On sam ponosi odpowiedzialność za te czyny - podkreśliła.

Premier powiedziała, że napastnik nie mógł być, zgodnie z prawem, więziony, ponieważ nie uczynił nic, za co można by go skazać, ale z powodu swojego radykalizmu był pod nieustanną obserwacją służb. Dodała, że informowano ją o działaniach podejmowanych wobec tego człowieka.

"Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne środki prawne i techniczne, by chronić społeczeństwo"

Szef nowozelandzkiej policji Andrew Coster przekonywał, że funkcjonariusze, którzy inwigilowali napastnika, znajdowali się tak blisko, jak tylko mogli, by uniknąć zdemaskowania. Dodał, że obserwowany radykał był świadomy działań służb, co uniemożliwiało zbliżenie się do niego funkcjonariuszy na krótszy dystans.

- Rozumiem, że pojawią się pytania, czy policja mogła zrobić więcej, interweniować szybciej, (...) kiedy prowadzi się całodobową obserwację jakiejś osoby, nie jest możliwe, by zawsze być obok niej. Funkcjonariusze interweniowali tak szybko, jak mogli, i zapobiegli dalszym ofiarom tej przerażającej sytuacji - powiedział Coster.

- Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne środki prawne i techniczne, by chronić społeczeństwo przed tą osobą - podkreśliła Ardern.

Media: rannych co najmniej sześć osób

W ataku rany odniosło co najmniej sześć osób, trzy z nich są w stanie krytycznym, jedna w stanie ciężkim, a dwie w umiarkowanym - podało Radio New Zealand, powołując się na pogotowie ratunkowe.

Niektórzy ze świadków mówią, że widzieli leżące na ziemi ofiary z ranami kłutymi, inni, że wybiegając z supermarketu, słyszeli strzały - przekazała agencja Reutera.

Krążące w sieci nagrania pokazują, że podczas ataku w sklepie wybuchła panika, a klienci w pośpiechu szukali schronienia. - Jest tu ktoś z nożem, on ma nóż - słychać na nagraniu głos kobiecy. - Ktoś został dźgnięty - dodała.

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Mapy Google