Ostatnie referendum ma odbyć się w grudniu, Paryż podjął decyzję, zwolennicy niepodległości chcą zmiany terminu

Źródło:
PAP, Le Monde
Nowa Kaledonia znajduje się w zachodniej części Pacyfiku
Nowa Kaledonia znajduje się w zachodniej części PacyfikuGoogle Earth
wideo 2/2
Nowa Kaledonia znajduje się w zachodniej części PacyfikuGoogle Earth

Mieszkańcy Nowej Kaledonii, dotknięci pandemią COVID-19, 12 grudnia mają zdecydować o niepodległości swojego regionu. Padają jednak apele o przełożenie tego terminu. Zwolennicy niezawisłości uzasadniają, że ustalony przez władze w Paryżu dzień referendum jest w istocie "wypowiedzeniem wojny ludności Kanaków".

"Ta niegodziwa decyzja jest polityczną prowokacją i podważa jakąkolwiek możliwość dialogu na temat przyszłości kraju" – napisało w oświadczeniu Biuro Polityczne Palik, jednego z dwóch głównych oddziałów Frontu Narodowego i Socjalistycznego Wyzwolenia Kanaków (FLNKS), który wzywa do odroczenia referendum z powodu pandemii COVID-19.

"Opór państwa (...) może spowodować sytuację niebezpiecznego napięcia dla pokoju obywatelskiego” – ostrzegł Palik, którego przywódca Paul Neaoutyine jest prezydentem prowincji Północnej.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Proces dekolonizacji

Wysoki Komisarz Republiki (Francuskiej) w Nowej Kaledonii Patrice Faure poinformował w piątek w czasie oficjalnej wizyty w rządzonym przez separatystów regionie, że rząd podjął decyzję o utrzymaniu terminu referendum 12 grudnia.

Radio France Info podało w piątek, że decyzję o utrzymaniu zaplanowanego harmonogramu podjął późno w czwartek prezydent Francji Emmanuel Macron.

Referendum jest częścią trwającego od trzech dekad procesu dekolonizacji, mającego rozwiązać napięcia na archipelagu między opowiadającą się za pełną niezależnością rdzenną ludnością Kanaków (ponad 40 procent populacji) a mieszkańcami pragnącymi utrzymania formalnych więzi z Francją.

Grudniowe referendum niepodległościowe będzie ostatnim z trzech, na których przeprowadzenie do 2022 roku zezwala podpisane w 1998 roku porozumienie, zwane porozumieniem z Numei.

Numea, stolica Nowej KaledoniiShutterstock

Ludność pogrążona w żałobie

Niepodległościowe ugrupowanie FLNKS zapowiada, że nie weźmie udziału w referendum i nie uzna jego wyniku, twierdząc, że nie można "przeprowadzić uczciwej kampanii" i "ludność Kanaków pogrążyła się w żałobie". Jak podał dziennik "Le Monde" od września, kiedy pandemia dotknęła archipelag, w liczącej 270 tysięcy mieszkańców Nowej Kaledonii z powodu COVID-19 zmarły 272 osoby, połowa z nich to Kanakowie. Ponad 11 tysięcy osób zostało zakażonych koronawirusem.

W ramach procesu dekolonizacji i Porozumienia z Numei z 1998 roku, które przewidywały przeprowadzenie trzech referendów, dwa odbyły się w latach 2018 i 2020. W ich wyniku niepodległość odrzucono większością 56,7 proc., a następnie 53,3 proc. głosów.

W głosowaniu dotyczącym niepodległości Nowej Kaledonii mogą brać udział tylko osoby wpisane na specjalną listę wyborczą, które muszą udowodnić swój nieprzerwany pobyt w regionie od co najmniej 31 grudnia 1994 roku.

Położona w zachodniej części Pacyfiku Nowa Kaledonia stała się kolonią francuską w 1853 roku. Od 1946 roku jest terytorium zamorskim Francji, a od 1998 roku jest też francuską "wspólnotą sui generis" o szerokiej autonomii.

W gestii rządu francuskiego pozostają sprawy polityki zagranicznej i obrony. Rząd Francji reprezentuje wysoki komisarz mianowany przez prezydenta. Gospodarka Nowej Kaledonii jest w znacznej mierze uzależniona od otrzymywanych z Paryża subsydiów w wysokości ok. 1,3 mld euro rocznie. Opiera się także na eksporcie niklu (25 proc. światowego eksportu tego surowca, wykorzystywanego m.in. do produkcji baterii) i na turystyce. 

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP, Le Monde

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock