Nieudana akcja komandosów. Nie żyje zakładnik i dwóch żołnierzy

Francuscy komandosi mają za zadanie odbić zakładnika SIRPA Terre | CCH Jean-Babtiste Tabone

Francuscy komandosi w nocy z piątku na sobotę zaatakowali z powietrza bazę islamskich bojowników w Bulomarer na południu Somalii - poinformowały somalijskie źródła wywiadowcze. Atak miał na celu odbicie francuskiego zakładnika. Jak podała agencja AFP, akcja się nie powiodła, mężczyzna nie żyje.

Według świadków, na których powołuje się agencja AFP, w ataku zginęło wiele osób. - Słyszeliśmy serię eksplozji, a następnie odgłosy strzelaniny kilka sekund po tym, jak śmigłowiec przeleciał nad miastem - powiedział agencji Associated Press przez telefon jeden z mieszkańców. - Nie wiemy dokładnie, co się stało, ale miejsce, które zaatakowano, to baza bojowników Al-Szabab - dodał. Według AP, która powołuje się na funkcjonariusza somalijskiego wywiadu, akcja francuskich sił specjalnych miała na celu uwolnienie agenta francuskiego wywiadu, Denisa Allexa, który został porwany w 2009 r. w Mogadiszu przez radykalne islamskie ugrupowanie zbrojne Al-Szabab.

Denis Allex, porwany trzy lata temu w Somalii Reuters TV

Są ofiary

Mężczyzny nie udało się uwolnić. Jak podała agencja AFP, powołując się na somalijskie ministerstwo obrony, zabici zostali także dwaj francuscy żołnierze.

Francuski rząd zapewnia, że akcja w Somalii nie ma nic wspólnego z interwencją w Mali.

Somalia, od czasu obalenia w 1991 roku dyktatury Mohammeda Siada Barre, jest pogrążona w politycznym chaosie. Ugrupowanie Al-Szabab, główny przeciwnik rządu, kontroluje znaczne obszary w środkowej i południowej części kraju.

Autor: jk/tr / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: SIRPA Terre | CCH Jean-Babtiste Tabone