Nietypowa kiełbasa wyborcza

Aktualizacja:

To była bardzo nietypowa kiełbasa wyborcza - kandydaci fińskiej Partii Piratów i Sojuszu Lewicy zrzucili ubrania, by zyskać głosy wyborców. Dziś w Finlandii odbywają się wybory parlamentarne. W przedwyborczych sondażach wysokie notowania miała eurosceptyczna partia Prawdziwi Finowie, wynik głosowania może więc mieć wpływ na przyszłość Unii Europejskiej.

Lewicowi kandydaci rozebrali się dla jednego z helsińskich magazynów pod hasłem "Naga prawda o kandydatach". Nagość w Finlandii nie jest niczym nadzwyczajnym - jest na co dzień obecna np. w saunie - ale goli kandydaci przyciągnęli uwagę opinii publicznej i innych polityków. Politycy pojawili się na łamach tabloidów zyskując darmową kampanię przedwyborczą.

Nie wiadomo, jak ocenią to ich potencjalni wyborcy, pomysł natomiast skrytykowali ich kontrkandydaci z premier Mari Kiviniemi na czele, która stwierdziła, że wolałaby, aby kandydaci pozostawali podczas kampanii w swoich ubraniach. Sami nadzy kandydaci zapewniają natomiast, że spotkali się tylko z pozytywnymi reakcjami.

Eurosceptyczni Prawdziwi Finowie

Sobota była ostatnim dniem na prowadzenie kampanii wyborczej. W Finlandii nie ma ciszy wyborczej, a w sobotę tradycyjnie odbywają się ostatnie publiczne wiece i polityczne pikniki. Kandydaci częstują przechodniów kiełbaskami, kawą i słodyczami, dzieciom rozdają balony.

Dziś Finowie wybierają swoich posłów, a wynik głosowania może być zaskakujący. W przedwyborczych sondażach wysokimi notowaniami cieszyła się populistyczna i eurosceptyczna partia Prawdziwi Finowie. Chęć oddania na nich głosu zadeklarowało 15,4 proc. Finów, cztery lata temu zagłosowało na nich 4 proc. wyborców.

Prawdziwi Finowie otwarcie krytykują Unię Europejską i sprzeciwiają się udzieleniu pomocy ogarniętej kryzysem Portugalii. W przeciwieństwie do innych krajów, gdzie decydują rządy, w Finlandii wsparcie dla Portugalii będzie musiał przegłosować nowy parlament. Wiadomo już, że pożyczce przeciwna jest również Fińska Partia Socjaldemokratyczna, która w sondażach ma 18-procentowe poparcie. Sceptyczni wobec ratowania Portugalii fińscy politycy przypominają, że ich kraj sam musiał uporać się z kryzysem w latach 90.

Powyborcze warianty

Nadal duże poparcie ma rządząca krajem centroprawicowa, proeuropejska koalicja, w której główną rolę odgrywają dwie najsilniejsze partie: Centrum Finlandii premier Mari Kiviniemi oraz liberalno-konserwatywna Koalicja Narodowa wicepremiera i ministra finansów Jyrki Katainena. Sondaże dają Centrum 18,6 proc., a Koalicji Narodowej 21,2 proc. i to jej przywódca może zostać przyszłym szefem rządu.

Eksperci zastanawiają się jednak, czy koalicji wystarczy poparcia, aby utrzymać większość w 200-osobowym parlamencie i jaki wynik osiągną mniejsze wspierające ją partie.

Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że w Finlandii nie ma tradycji stałych bloków, a poszczególne partie rządzą w różnych konfiguracjach, często tworząc szerokie koalicje. Prawdziwi Finowie chcą na tym skorzystać i mieć wpływ na władzę.

Źródło: PAP, APTN