Niemcy winią kiełki, choć nie ma wyników badań

Aktualizacja:

- To kiełki - wskazuje winnego epidemii E. coli szef niemieckiego Instytutu Kocha, Reinhard Burger. Mimo że instytut nie otrzymał jeszcze wyników ani jednej próbki kiełków, na której znaleziono by groźną bakterię, to właśnie taką wersję uważa za najbardziej prawdopodobną. Epidemia zabiła dotąd 30 osób, zachorowało prawie 3 tys.

Burger dodał, że instytut zniósł ostrzeżenie przed jedzeniem ogórków, pomidorów i sałaty, wprowadzone z powodu fali zakażeń bakterią EHEC. Utrzymał jednak ostrzeżenie przed kiełkami.

Ostrzeżenia zostały wydane w maju, po wybuchu epidemii zakażeń bakteriami E.coli w północnych Niemczech. Pierwsze ustalenia służb wskazywały właśnie na warzywa, jako potencjalne źródło zachorowań.

Będzie jak z ogórkami?

Wnioski, że zawiniły kiełki instytut wysnuwa teraz nie na podstawie badań, ale prowadzonego przez siebie śledztwa, m.in. wywiadów z chorymi.

To nie mogło się nie spotkać ze sceptycyzmem. Tuż po wybuchu fali zachorowań Niemcy oficjalnie oskarżyli o jej spowodowanie hiszpańskie ogórki. Wszystko musieli odwołać, gdy okazało się, że na ogórkach wprawdzie znaleziono szczep E.coli, ale nie ten, który powodował chorobę.

Nieudolne śledztwo?

Ogniska zakażeń nadal nie udało się zlokalizować, władze ostrzegają, że może się to nigdy nie udać.

Jedni eksperci mówią, że źródło zakażeń można było wykryć wcześniej, gdyby wywiady z pacjentami były przeprowadzone szybciej i dokładniej.

Inni są jeszcze bardziej krytyczni: - Mamy 200 przypadków i 5 dni. Powinniśmy być w stanie rozwikłać ten problem - ocenia Michael Oesterholm, szef Centrum Badań Chorób Zakaźnych na Uniwersytecie w Minnesocie. Wysiłki niemieckich naukowców ocenia wprost - jako "katastrofę". - Mówienie, że nigdy nie uda się nam znaleźć źródła zakażenia, to próba przykrycia źle prowadzonego dochodzenia - mówi Oesterholm.

EHEC zabija

Do tej pory groźny nowy szczep bakterii pałeczki okrężnicy EHEC zabił 30 osób, z czego niemal wszystkie w Niemczech. Według berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha epidemia zakażeń enterokrwotocznym szczepem E. coli nieco słabnie. Szpitale przyjmują obecnie znacznie mniej nowych pacjentów z infekcją wywołaną EHEC niż jeszcze w zeszłym tygodniu.

Od pierwszego maja zatrucie wywołane groźnym szczepem pałeczki okrężnicy potwierdzono u 2800 osób, wśród których u 722 wystąpił zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). Spośród ofiar wszystkich śmiertelnych zakażeniem EHEC, chorobę HUS stwierdzono u co najmniej 18.

Źródło: CBS News, PAP