Obława na islamistów w Berlinie. "Nie ma powodów, by sądzić, że przygotowywali ataki"


Niemiecka policja dokonała rano obław i przeszukań ośmiu miejsc w Berlinie wykorzystywanych przez podejrzanych islamistów do wspierania walki w wojnie w Syrii.

Nie wiadomo, czy doszło do jakichś zatrzymań podczas akcji, która objęła m.in. stowarzyszenie przy meczecie w dzielnicy Tempelhof-Schoeneberg na zachodzie Berlina. Policja nie podała, gdzie indziej jeszcze dokonano przeszukań, które rozpoczęły się o godzinie 6.30 rano.

Jak poinformowano w komunikacie, prowadzone jest dochodzenie w sprawie 51-letniego Marokańczyka podejrzanego o zachęcanie innych do przyłączenia się do islamistycznych grup zbrojnych walczących w Syrii z siłami lojalnymi wobec prezydenta Baszara el-Asada. Według AFP mężczyzna próbował rekrutować do walki w szeregach Państwa Islamskiego. Śledztwo toczy się również w sprawie 19-letniego mężczyzny z Macedonii, który najprawdopodobniej obecnie walczy w Syrii. - Nie ma powodów, by sądzić, że podejrzani przygotowywali ataki w Niemczech - zastrzegła w komunikacie stołeczna policja.

Z Niemiec na Bliski Wschód

Nie ma powodów, by sądzić, że podejrzani przygotowywali ataki w Niemczech berlińska policja

W ubiegły piątek niemiecka prokuratura federalna poinformowała o oskarżeniu sześciorga Niemców i jednego Pakistańczyka o wspieranie organizacji terrorystycznych - Państwa Islamskiego i dwóch innych ekstremistycznych ugrupowań działających w Syrii. Według prokuratury oskarżeni, wśród nich jedna kobieta, utworzyli siatkę w celu ułatwiania i finansowania podróży do Syrii tym, którzy chcą się tam przyłączyć do ekstremistów. Siatka działała od początku roku 2013 do września 2014 roku. Dwóch oskarżonych przebywa w areszcie; jednemu z nich zarzuca się też próbę zwerbowania kogoś do Państwa Islamskiego. Według władz niemieckich ok. 700 osób wyjechało z Niemiec, by przyłączyć się do ekstremistów w Syrii i Iraku.

Autor: mtom / Źródło: PAP