Przygotowania trwały 22 lata. Na otwarciu Merkel cytuje Lipskiego

Źródło:
PAP

Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła podczas ceremonii otwarcia Centrum Dokumentacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie w Berlinie, że ważne jest, by historię wypędzenia Niemców osadzić w historycznym kontekście przyczyn i skutków, a nie w oderwaniu od niego.

Merkel na uroczystości otwarcia Centrum powiedziała, że "na temat Centrum toczyły się długie i intensywne dyskusje, w Niemczech, ale także z naszymi partnerami w Europie". - Tym bardziej cieszę się, że mogę dzisiaj powitać ambasadorów Polski, Czech i Węgier - powiedziała. Jak dodała, rozmowy w sprawie placówki "nie zawsze były łatwe, ale były ważne".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE TVN24 GO

Jej zdaniem "tylko w duchu otwartości i dialogu mogło powstać to szczególne miejsce w środku Berlina - jako miejsce nauki i pamięci, ze stałą wystawą i biblioteką, z archiwum współczesnych świadków i pokojem ciszy". - To centrum dokumentacji wypełnia lukę w naszej ocenie historii - wskazała.

"To właśnie osobiste losy przybliżają nas nieco do ucieczki i wypędzenia"

Kanclerz zwróciła uwagę, że "aby wymiary ucieczki i wypędzenia nie pozostały abstrakcyjne, potrzebujemy relacji tych, którzy sami (...) przeżyli ucieczkę i wypędzenie, potrzebujemy relacji świadków".

Merkel stwierdziła, że dlatego Centrum Dokumentacji musi być "czymś więcej niż tylko ośrodkiem informacyjnym". Dzięki placówce "możemy niejako stać się małym świadkiem indywidualnych historii życia, to właśnie osobiste losy przybliżają nas nieco do ucieczki i wypędzenia, a tym samym budują mosty między przeszłością a teraźniejszością" - podkreśliła kanclerz.

- Zyskaliśmy godne miejsce pamięci o ucieczce i wypędzeniu, które nieustannie uświadamia nam, że bez terroru, jaki Niemcy w narodowym socjalizmie sprowadziły na Europę i świat, (...) bez rozpętanej przez Niemcy drugiej wojny światowej nie doszłoby do tego, że miliony Niemców musiały uciekać, zostały wypędzone i przymusowo przesiedlone pod koniec drugiej wojny światowej i później - powiedziała.

Dodała, że "niezwykle ważne jest, aby historia wypędzenia Niemców była osadzona w historycznym kontekście przyczyn i skutków, a nie przedstawiana w oderwaniu od kontekstu". Zdaniem Merkel należy "kultywować pamięć i prowadzić wszechstronny dialog na ten temat".

- Przekonująco uzasadnił to Jan Józef Lipski, polski historyk literatury i członek Solidarności, pisząc do Guentera Grassa: 'Jeśli tego nie zrobimy, ciężar przeszłości nie pozwoli nam wyruszyć we wspólną przyszłość'. Pamięć jest więc i pozostaje naszym odwiecznym obowiązkiem historycznym, ponieważ tylko w ten sposób możemy kształtować dobrą przyszłość - mówiła kanclerz.

Na zakończenie zapewniła: - Wzmacniamy świadomość wspólnych europejskich korzeni i pielęgnujemy bliskie więzi z naszymi wschodnimi sąsiadami i partnerami na rzecz porozumienia i pojednania, które są myślą przewodnią tego Centrum Dokumentacji.

Przygotowania do otwarcia Centrum trwały 22 lata

Około 700 eksponatów wchodzi w skład wystawy stałej nowego Centrum Dokumentacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, które znajduje się w pobliżu Placu Poczdamskiego w Berlinie. Przebudowa budynku, który został wzniesiony w latach 30. XX wieku, kosztowała 65 milionów euro. Zabytkowa fasada pozostała niezmieniona. Od 1965 roku mieszczą się w nim biura Związku Wypędzonych.

Przygotowania do otwarcia Centrum trwały 22 lata, termin wielokrotnie przesuwano. Projekt od początku budził kontrowersje, także w Polsce. Politycy, naukowcy i dziennikarze wielokrotnie zadawali pytanie, czy w obliczu historycznej winy Niemcy powinny w ogóle pamiętać o cierpieniach swoich wypędzonych.

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: PAP