"Nie ma powodu, aby takie larum podnosić"


Obecnie na Węgrzech "przywracana jest demokracja i elementarny porządek", co nie odpowiada Unii Europejskiej - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z kolei Donald Tusk uznał, że część opinii dotyczących sytuacji na Węgrzech jest przesadzona albo niesprawiedliwa. Premier zadeklarował, że Polska udzieli politycznego wsparcia Węgrom, jeżeli się o to zwrócą.

We wtorek Komisja Europejska postanowiła otworzyć wobec Węgier postępowanie o naruszenie prawa UE; Bruksela kwestionuje m.in. nową ustawę o banku centralnym. Premier Węgier Viktor Orban ma w środę uczestniczyć w sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.

Nie jest moją rzeczą komentować decyzje wewnętrzne premiera Orbana i węgierskiej, parlamentarnej większości, ale z całą pewnością, możemy to chyba kategorycznie stwierdzić, Węgry prezentują ciągle na poziomie europejskim standard demokratyczny. Nie ma żadnego powodu, aby takie larum podnosić, jak czynią to niektóre polityczne środowiska. Donald Tusk

"Momenty histerycznej atmosfery"

Tusk poinformował na konferencji prasowej, że rozmawiał na temat sytuacji Węgier w kontekście decyzji KE i - jak powiedział - "momentami histerycznej atmosfery w Parlamencie Europejskim" z szefem KE Jose Manuelem Barroso oraz z szefem PE Jerzym Buzkiem, jeszcze przed jego ustąpieniem z funkcji.

- Ustaliliśmy, że Polska zaoferuje, jeśli premier Orban i Węgrzy będą tym zainteresowani, jakąś formę politycznego wsparcia, tak aby reakcje na sytuację na Węgrzech nie były przesadzone. Mam wrażenie, że część tych reakcji jest przesadzonych, mówię bardziej o reakcjach politycznych niż czysto formalnych czy proceduralnych związanych z oceną Komisji Europejskiej - mówił Tusk.

"Część opinii przesadzona"

Podkreślił, że w relacjach KE-Budapeszt Polska nie ma nic do zrobienia. - Jeśli chodzi o polityczną pomoc Węgrom w Europie, będę do dyspozycji premiera Victora Orbana, jeśli do czegoś mógłbym się przydać wszędzie tam gdzie opinie na temat Węgier są przesadzone albo niesprawiedliwe - powiedział Tusk.

- Nie jest moją rzeczą komentować decyzje wewnętrzne premiera Orbana i węgierskiej, parlamentarnej większości, ale z całą pewnością, możemy to chyba kategorycznie stwierdzić, Węgry prezentują ciągle na poziomie europejskim standard demokratyczny. Nie ma żadnego powodu, aby takie larum podnosić, jak czynią to niektóre polityczne środowiska - ocenił premier

Kaczyński: przywracanie demokracji

Bardzo wyraźnie zalecałem, aby w trakcie dyskusji w Parlamencie Europejskim zająć bardzo zdecydowane stanowisko przeciwko tej awanturze, przeciwko ograniczaniu suwerenności Węgier, to znaczy likwidacji tej suwerenności i przeciwko temu, aby UE podtrzymywała kryminalne, postkomunistyczne układy, bo to w istocie do tego się sprowadza. Jarosław Kaczyński

Z kolei zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o tym, że UE nie podoba się "przywracanie demokracji i elementarnego porządku" na Węgrzech świadczy decyzja Komisji Europejskiej ws. tego kraju.

Kaczyński poinformował na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami swojej formacji w PE. - Bardzo wyraźnie zalecałem, aby w trakcie dyskusji w Parlamencie Europejskim zająć bardzo zdecydowane stanowisko przeciwko tej awanturze, przeciwko ograniczaniu suwerenności Węgier, to znaczy likwidacji tej suwerenności i przeciwko temu, aby UE podtrzymywała kryminalne, postkomunistyczne układy, bo to w istocie do tego się sprowadza - powiedział Kaczyński.

- Unii Europejskiej nie przeszkadzało to, że poprzednie władze miały ogromny deficyt, jakoś nie stosowała sankcji, mimo że są do tego podstawy prawne, nie przeszkadzało bardzo brutalne tłumienie legalnych manifestacji w Budapeszcie - ocenił prezes PiS.

"To nie odpowiada Unii"

- Teraz, gdy Węgry są porządkowane, przywracana tam jest właśnie demokracja i elementarny porządek, to nie odpowiada to Unii - dodał.

Zdaniem prezesa PiS widać, że instytucje unijne reprezentują coś zupełnie innego niż zbiorowy interes państw europejskich. - A właśnie to powinny reprezentować i nie powinny się wtrącać w nie swoje sprawy - powiedział.

Ustawa o banku centralnym, którą węgierski parlament - zdominowany przez partię Fidesz Viktora Orbana - uchwalił pod koniec zeszłego roku, odbiera jego szefowi prawo wyboru zastępców oraz zwiększa liczbę członków Rady Monetarnej z siedmiu do dziewięciu, przy czym sześciu ma być mianowanych przez parlament.

Zastrzeżenia KE wzbudziło też obniżenie wieku emerytalnego sędziów i prokuratorów z 70 do 62 lat, a także ograniczenie niezależności urzędu ds. ochrony danych osobowych.

Źródło: PAP