Nie chcą wydobycia gazu łupkowego. Przepędzają Amerykanów


Rumuni nie chcą, by amerykańska firma Chevron wydobywała w ich kraju gaz łupkowy. W niedzielę we wsi Gagesti (północno-wschodnia część państwa) około 300 jej mieszkańców protestowało przeciwko energetycznemu gigantowi.

Kompania w okolicach miasta Barlad rozpoczęła właśnie przygotowania do odwiertów i eksploatacji złóż gazu. Manifestanci wykrzykiwali hasła krytykujące firmę i sprzeciwiające się jej działalności w Rumunii. W lipcu Chevron uzyskał pozwolenie na wydobycie gazu z łupków w trzech wsiach Wyżyny Mołdawskiej, m.in. w Gagesti. Wydobycie będzie prowadzone metodą szczelinowania hydraulicznego, czyli poprzez wpompowywanie pod wysokim ciśnieniem do odwiertu mieszaniny wody z dodatkami chemicznymi i piaskiem.

Woda niczym ludzka krew

Obrońcy środowiska twierdzą, że metoda ta prowadzi do zanieczyszczenia wód podziemnych. Wykorzystywana jest w USA, natomiast w zakazana we Francji. - Woda dla ziemi jest tym, czym krew dla człowieka. Co się stanie, jeśli zanieczyścimy tę wodę? Trujemy ziemię i wszystko, co żyje dookoła, w tym ludzi - mówi jeden z demonstrantów, Emil Petcu. Chevron zapewnia, że przy pracach w Rumunii będzie dotrzymywał najwyższych standardów dotyczących bezpieczeństwa środowiskowego.

Autor: łuk//kdj / Źródło: PAP