Odpowiedzialni za tortury CIA mogą być ścigani za granicą


Jeśli USA same nie przeprowadzą pełnego śledztwa i nie oskarżą Amerykanów odpowiedzialnych za program tortur CIA, to mogą być oni ścigani za granicą, w tym przez trybunał krany w Hadze, ale będzie to trudne - pisze w czwartek "New York Times".

- Na miejscu osób, które są wskazane w raporcie o torturach, pomyślałbym dwa razy, zanim wybrałbym się w podróż do Europy - powiedział cytowany w "NYT" profesor prawa na American University w Waszyngtonie Steve Vladeck.

Chodzi o raport, który we wtorek opublikowała senacka komisja wywiadu, na temat programu tzw. wzmocnionych technik przesłuchań, jaki CIA prowadziła w tajnych ośrodkach za granicą w ramach walki z terroryzmem po zamachach z 11 września 2001 r.

Według raportu agenci CIA posuwali się do wielu powszechnie uznanych za tortury brutalnych praktyk, jak podtapianie, wielodniowe pozbawianie snu, utrzymywanie w niewygodnej pozycji przez długi czas, stosowanie gróźb przemocy seksualnej czy groźby egzekucji.

NYT: kluczowa "polityczna determinacja"

Nowojorski dziennik przypomina, że prawo międzynarodowe, w tym oenzetowska Konwencja o zakazie stosowania tortur, zobowiązuje USA do przeprowadzenia dochodzenia, jeśli jej obywatele są podejrzani o stosowanie tortur. - Ale nawet jeśli tego nie zrobią, to Amerykanie, którzy wydali polecenia lub stosowali tortury, mogą być ścigani za granicą przez różne organy prawne, w tym Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) - dodaje dziennik, powołując się na ekspertów prawa.

Zastrzega, że szanse, że do tego dojdzie, są małe i zależeć będą głównie od "politycznej determinacji". Niemniej presja międzynarodowa będzie rosła, im dłużej USA same nie postawią zarzutów osobom, które odpowiadały za kontrowersyjny program brutalnych przesłuchań CIA.

Według "NYT", choć USA nie ratyfikowały traktatu o MTK, trybunał ten może postawić w stan oskarżenia osoby odpowiedzialne za poważne przestępstwa w krajach, które podpisały dokument.

Zdaniem profesora prawa międzynarodowego z Uniwersytetu w Houston Jordana Pausta każde ze 122 państw, które są stronami MTK (Polska jest jednym z nich) mogłoby aresztować i doprowadzić to trybunału w Hadze osobę podejrzaną o zbrodnię tortur.

"Ryzykowne" pójście na ostrą konfrontację

"NYT" przypomina, że już na początku grudnia główna prokurator MTK Fatou Bensouda potwierdziła, że sprawdza dostępne informacje na temat amerykańskich wzmocnionych technik przesłuchań. Niemniej, jak zauważył były prokurator w trybunale, a obecnie profesor prawa na Harvardzie Alex Whiting, postawienie przed tym sądem Amerykanów mogłoby okazać się nie tylko skomplikowane, ale i "ryzykowne", bo pójście na ostrą konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi może zaszkodzić pozycji sądu na świecie. - Sąd jest w bardzo trudnej sytuacji - dodał.

Teoretycznie podejrzani o stosowanie tortur agenci CIA, a nawet jej był szef Michael Hayden mogliby też zostać aresztowani podczas podróży do Europy w ramach tzw. zasady represji wszechświatowej (universal jurisdiction).

- To teoretycznie możliwe, ale z dyplomatycznego punktu widzenia mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości - dodaje "NYT".

Państwa stosujące zasadę represji wszechświatowej w swoim prawie karnym mogą ścigać i karać cudzoziemców, którzy popełnili poważne przestępstwo także w innym kraju. To na mocy tej zasady hiszpański sędzia doprowadził w 1998 roku do aresztowania w Londynie byłego dyktatora Chile Augusto Pinocheta.

Autor: ktom//plw / Źródło: PAP

Raporty: