Wizja ponownych wyborów i rozmowy ostatniej szansy. Netanjahu: mamy czas


Na dwa dni przed upływem terminu sformowania koalicji rządowej premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił, że wciąż jest na to czas. Wezwał do przystąpienia do niej szefa partii Nasz Dom Izrael Awigdora Liebermana.

Podczas konferencji prasowej w Knesecie Netanjahu zapewnił, że robi "wszystko co możliwe, by utworzyć prawicowy rząd i uniknąć niepotrzebnych wyborów, które będą kosztowały miliony szekli". - Wiele może wydarzyć się w ciągu 48 godzin - oświadczył jednocześnie.

Lider Likudu oskarżył też Liebermana o impas w rozmowach koalicyjnych i próbę "paraliżu państwa na następne półtora roku". Dodał, że "jeśli będzie wola", to spór można "rozwiązać w dwie minuty".

Rozmowy ostatniej szansy przed Netanjahu

Wcześniej w poniedziałek - jak relacjonują izraelskie media - doszło do krótkiego spotkania "ostatniej szansy" Netanjahu z Liebermanem. Miało ono zakończyć się fiaskiem. Media spekulowały po nim, iż premier ogłosi w poniedziałek, że konieczne są nowe wybory. Opisując sytuację polityczną w Izraelu, Reuters ocenia, że kraj ten "zmierza w kierunku nowego głosowania".

Lieberman domaga się, by ultraortodoksyjni Żydzi służyli w wojsku tak jak inni obywatele. Według części ekspertów oraz sympatyków Likudu w rzeczywistości prawdziwym motywem tego polityka jest chęć zastąpienia Netanjahu na czele izraelskiej prawicy.

Wsparcia swojemu politycznemu sojusznikowi udzielił prezydent USA Donald Trump. "Mam nadzieję, że dobrze ułożą się sprawy z utworzeniem izraelskiej koalicji, a Bibi (Benjamin Netanjahu) i ja będziemy mogli kontynuować tworzenie sojuszu między USA i Izraelem silniejszym niż kiedykolwiek".

Wizja ponownych wyborów

Równolegle Kneset przegłosował w poniedziałek wstępny wniosek rządzącego Likudu dotyczący rozwiązania tej izby. By stało się to faktem, potrzebne są jeszcze dwa kolejne głosowania w tej sprawie.

Likud wraz z sojuszniczymi skrajnie prawicowymi i ultraortodoksyjnymi formacjami zdobył w wyborach parlamentarnych z 9 kwietnia 65 miejsc w 120-osobowym Knesecie.

Netanjahu ma czas do środy na utworzenie rządu. Jeśli tego nie zrobi, misję sformowania gabinetu może otrzymać ktoś inny. Natomiast jeśli uda mu się stworzyć koalicję rządową, polityk ten piątą kadencję będzie stał na czele izraelskiego rządu, co nie udało się dotychczas nikomu w historii państwa żydowskiego.

Autor: ft\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | EPA/ABIR SULTAN

Tagi:
Raporty: