Najpierw uratowali, potem zastrzelili

 
Straż Wybrzeża w USA nie ma łatwej pracysxc.hu

Funkcjonariusze policji z San Diego udzielili pomocy tonącemu mężczyźnie. Po wyciągnięciu na pokład niedoszły topielec próbował ich zabić.

Do zdarzenia doszło u wybrzeży amerykańskiego stanu Kalifornia. Kapitan statku rejsowego, z którego w sobotę wieczorem wypadł jeden z pasażerów, wezwał na pomoc funkcjonariuszy policji i Straży Wybrzeża z San Diego. Wkrótce przybyły dwie policyjne motorówki i jedna należąca do Straży. Akcja przebiegła sprawnie i ratownicy szybko wyciągnęli niedoszłego topielca na pokład. Wtedy sprawy przybrały nieoczekiwany obrót.

Mężczyzna, później zidentyfikowany jako 37-letni Steven Paul Hirschfield, zaatakował policjantów. Błyskawicznie powalił na ziemię jednego z nich, wyrwał mu paralizator i poraził go prosto w twarz. Jednocześnie wyszarpnął mu broń z kabury i próbował wycelować w kierunku drugiego z mundurowych. Ten jednak nie dał mu szans i zastrzelił go jednym strzałem.

Nie wiadomo, dlaczego uratowany mężczyzna zachowywał się w ten sposób. Policja San Diego zamierza przesłuchać tych spośród 800 pasażerów, którzy mieli bezpośredni kontakt z Hirschfieldem.

Źródło: sun-sentinel.com

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu