Na Wyspach podsłuchują posłów


Kolejna afera podsłuchowa - tym razem jednak nie w Polsce, a w Wielkiej Brytanii. Według mediów brytyjska policja podsłuchiwała posła Partii Pracy Sadiqa Khana. Minister sprawiedliwości Jack Straw już zapowiedział dochodzenie w tej sprawie.

Wyniki śledztwa mają zostać przekazane bezpośrednio premierowi Gordonowi Brownowi, a następnie Izbie Gmin.

O mikrofonach, zamontowanych pod sześciu stołami w sali widzeń w więzieniu Woodhill w Milton Keynes napisał w najnowszym wydaniu tygodnik "The Sunday Times". W latach 2005-2006 Khan spotkał się tam dwukrotnie z Babarem Ahmadem, którego ekstradycji domagają się władze USA, w ramach zabiegów o jego uwolnienie.

Londyńska popołudniówka "Evening Standard" twierdzi, że informację o tajnej operacji inwigilacji posła ujawnił oficer policji, któremu grozi postępowanie dyscyplinarne w innej sprawie. Według gazety, inwigilację prowadzono z polecenia wysoko postawionego oficera policji bez wiedzy przedstawicieli rządu i najprawdopodobniej nawet bez wiedzy szefa policji Iana Blaira.

Decyzja o założeniu urządzenia podsłuchowego wymaga zatwierdzenia na szczeblu sekretarza stanu, ale tzw. doktryna Wilsona (od nazwiska laburzystowskiego premiera Harolda Wilsona) z 1966 roku zakazuje podsłuchiwania posłów do Izby Gmin.

Gazeta sądzi, że policja może wyjść z dochodzenia obronną ręką z uwagi na luki w doktrynie Wilsona, która jej zdaniem odnosi się do podsłuchów telefonicznych, a nie elektronicznych, i dotyczy tajnych służb, a nie policji (Metropolitan Police).

W klubie poselskim Partii Pracy 37-letni Khan odpowiada za dyscyplinę partyjną. W przeszłości kierował organizacją obrony praw człowieka Liberty. Określany jest jako wschodząca gwiazda Partii Pracy i uchodzi za ambasadora dobrej woli w kontaktach rządu ze społecznością brytyjskich muzułmanów.

Ahmad został aresztowany na wniosek Amerykanów w związku z zarzutami, iż pod koniec lat 90. prowadził strony internetowe służące gromadzeniu funduszy na działalność talibów i czeczeńskich partyzantów. Strony były zarejestrowane na serwerze w USA. Babar Ahmad jest kolegą Khana z czasów młodości i mieszka w jego okręgu wyborczym Tooting w południowym Londynie.


Źródło: PAP, tvn24.pl