"Myślałam już, że to ostatnie chwile mego życia"

Aktualizacja:

Julia Tymoszenko oskarżyła ukraińskie władze penitencjarne o stosowanie wobec niej przemocy. - Z bólu i rozpaczy zaczęłam się bronić, tak jak potrafiłam, i przez prześcieradło otrzymałam silny cios pięścią w brzuch - napisała głodująca od 20 kwietnia opozycjonistka. Wcześniej jej obrońca Serhij Własenko poinformował, że Tymoszenko "na rękach ma siniaki, a na brzuchu wielki krwiak".

Tymoszenko oświadczyła, że została uderzona przez jednego ze strażników, którzy w nocy z sobotę na niedzielę bez słowa wyjaśnienia przewieźli ją z żeńskiej kolonii karnej w Charkowie do miejscowego szpitala kolejowego. Była premier napisała o tym w liście, który opublikowano na stronie internetowej jej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna).

Z bólu i rozpaczy zaczęłam się bronić, tak jak potrafiłam, i przez prześcieradło otrzymałam silny cios pięścią w brzuch; skuto mi ręce i nogi, podniesiono i powleczono w prześcieradle na dwór. Myślałam już, że to ostatnie chwile mego życia. Julia Tymoszenko

Opozycjonistka, która cierpi na chorobę kręgosłupa, relacjonuje w nim, że trafiła do szpitala, choć nie wyrażała na to zgody. Twierdzi, że z celi została wyciągnięta siłą przez trzech potężnie zbudowanych mężczyzn, którzy narzucili na nią prześcieradło.

"Z bólu i rozpaczy zaczęłam się bronić, tak jak potrafiłam, i przez prześcieradło otrzymałam silny cios pięścią w brzuch; skuto mi ręce i nogi, podniesiono i powleczono w prześcieradle na dwór. Myślałam już, że to ostatnie chwile mego życia" - czytamy w liście.

Zwrócić uwagę na sytuację na Ukrainie

Tymoszenko oświadczyła, że rozpoczęła głodówkę, by zwrócić uwagę świata na to, co dzieje się dziś na Ukrainie. "Problemem nie jest los obecnych ukraińskich więźniów politycznych (...). Problem polega na zrozumieniu, że prezydent Ukrainy (Wiktor Janukowycz) konsekwentnie buduje w wielkim państwie europejskim o nazwie Ukraina obóz koncentracyjny przemocy i bezprawia" - napisała.

"Należy przyjąć do wiadomości tę tragiczną sytuację i powstrzymać ją przy użyciu wszelkich ukraińskich i międzynarodowych środków i wpływów. Nie możemy tracić czasu, gdyż będziemy mieli do czynienia z Libią lub Syrią w Europie Środkowej i będzie już za późno na gaszenie pożaru" - podkreśliła Tymoszenko.

Problemem nie jest los obecnych ukraińskich więźniów politycznych (...). Problem polega na zrozumieniu, że prezydent Ukrainy (Wiktor Janukowycz) konsekwentnie buduje w wielkim państwie europejskim o nazwie Ukraina obóz koncentracyjny przemocy i bezprawia. Julia Tymoszenko

Służba więzienna zaprzecza

Służba więzienna Ukrainy zaprzeczyła, jakoby użyto siły przy przewożeniu Tymoszenko do szpitala. - To nie miało miejsca. Transportowali ją pracownicy pogotowia ratunkowego, a nasi funkcjonariusze tylko asystowali. Przenoszono ją na rękach tylko tam, gdzie nie mogła iść, po schodach - powiedział dziennikarzom zastępca szefa kolonii karnej w Charkowie Ihor Kołpaszczykow.

Przedstawiciel władz więziennych nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacjom, że Tymoszenko rozpoczęła strajk głodowy.

"Na rękach ma siniaki"

Już wcześniej we wtorek adwokat Tymoszenko Serhij Własenko powiązał rozpoczęcie przez byłą premier głodówki z jej piątkowym przymusowym przewiezieniem do szpitala przez funkcjonariuszy więziennych. Tymoszenko od wielu tygodni skarży się na bóle kręgosłupa, ale nie wyraziła zgody na pobyt w ukraińskim szpitalu. Niemieccy lekarze, którzy ją badali, orzekli, że opozycjonistka musi być leczona w specjalistycznej klinice.

- Na rękach (Tymoszenko) ma siniaki, a na brzuchu wielki krwiak, który wciąż widać, choć minęły już cztery dni - mówił we wtorek Własenko. Dodał, że jest to rezultat przewożenia byłej premier do szpitala. Według adwokata, z tego powodu przez dwa dni nie mógł on skontaktować się ze swoją klientką.

Kolejny proces

51-letnia Tymoszenko usłyszała wyrok siedmiu lat więzienia w październiku 2011 roku. Ukarano ją za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Była premier jest przekonana, że działania wokół niej inspiruje prezydent Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wyścig o prezydenturę na początku 2010 roku.

W ubiegły czwartek w Charkowie rozpoczął się kolejny proces byłej premier, w którym występuje ona jako oskarżona o machinacje finansowe z lat 90., gdy kierowała firmą handlującą gazem. Jeśli jej wina zostanie udowodniona, Tymoszenko może zostać skazana nawet na 12 lat.

Jesienią na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne. Tymoszenko, jako osoba karana, nie może wysuwać w nich swojej kandydatury.

Źródło: PAP