"Możliwe, że pod gruzami znajdują się ludzie, którzy przeżyli bombardowanie"


Po zawieszeniu przez ONZ misji obserwatorów w Syrii doszło w tym kraju do dalszej eskalacji przemocy - donosi agencja dpa. Jak twierdzą działacze opozycji, siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi zabiły w poniedziałek 83 osoby.

Według dpa wśród ofiar jest jedenaścioro dzieci. Większość zabitych znaleziono w Dumie na przedmieściach Damaszku. Jeden z opozycjonistów powiedział, że z powodu trwającego ostrzału nie można było do tej pory zabrać ciał zabitych ani udzielić pomocy rannym.

- Możliwe, że pod gruzami znajdują się ludzie, którzy przeżyli bombardowanie - powiedział anonimowy rozmówca agencji dpa.

ONZ się wycofał

ONZ zawiesiła w sobotę działalność swoich obserwatorów w Syrii, jako powód podając eskalację przemocy mimo oficjalnie obowiązującego rozejmu między siłami rządowymi i opozycją. 300 obserwatorów ma aż do zmiany decyzji powstrzymać się od patrolowania zagrożonych terenów i pozostać w miejscu zakwaterowania. Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay oskarżyła w poniedziałek reżim syryjski o popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości i zażądała, by "natychmiast przestał używać broni ciężkiej i zakończył ostrzał terenów zamieszkanych". Wewnętrzny konflikt w Syrii, zainspirowany tzw. arabską wiosną, trwa od marca 2011 roku. Jak szacują syryjscy obrońcy praw człowieka, dotychczas pociągnął za sobą ponad 14 tysięcy ofiar śmiertelnych.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: