PE o sytuacji na granicy z Białorusią. "Zorganizowany szmugiel ludzi przez Łukaszenkę jest kolejną jego zbrodnią"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Debata w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji na granicy z Białorusią
Debata w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji na granicy z BiałorusiąTVN24
wideo 2/23
Debata w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji na granicy z BiałorusiąTVN24

W komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego odbyła się debata na temat sytuacji na granicach państw członkowskich Unii Europejskiej z Białorusią. - Nie ma wątpliwości, że kryzys migracyjny na granicach z Białorusią został zaplanowany i systemowo zorganizowany przez władze białoruskie - przekonywał stały przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.

W czwartek w komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego odbyła się debata na temat kryzysu migracyjnego na granicach państw unijnych z Białorusią. - Jest oczywiste, że reżim [Alaksandra - red.] Łukaszenki testuje odporność Unii Europejskiej. (…) Nie ma wątpliwości, że kryzys migracyjny na granicach z Białorusią został zaplanowany i systemowo zorganizowany przez władze białoruskie. Instrumentalne wykorzystywanie migrantów i narażanie ich na niebezpieczeństwo w celu realizacji celów politycznych jest rażącym naruszeniem praw człowieka i prawa międzynarodowego. Kwalifikuje się również jako hybrydowy atak na Unię Europejską i zagrożenie dla naszego wspólnego bezpieczeństwa i stabilności – powiedział stały Przedstawiciel polski przy UE Andrzej Sadoś.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Dodał, że częścią tego hybrydowego ataku jest zorganizowana kampania dezinformacyjna Białorusi i Rosji. - Jej celem jest zdyskredytowanie naszych krajów i wysiłków na rzecz ochrony granic i zasianie podziałów w Europie. (…) Jedność i wielowymiarowe wsparcie ze strony Unii Europejskiej i jej państw członkowskich jest kluczem do skutecznego reagowania na wyzwanie rzucone przez Mińsk. W naszym wspólnym interesie jest wysłanie światu jasnego sygnału, że przejście przez Białoruś nie funkcjonuje. Nie chodzi o obronę przed migrantami, ale o pozbawienie Białorusi instrumentu destabilizacji – wskazał.

Dodał, że Polska jest gotowa zapewnić wszelką niezbędną ochronę osobom zgodnie z międzynarodowym prawem dotyczącym uchodźców, ale jednocześnie musiała podjąć niezbędne działania, aby zapobiec dalszej nielegalnej imigracji i zabezpieczyć zewnętrzne granice UE.

Przedstawiciele Litwy i Łotwy o sytuacji na granicy

Przedstawiciele Litwy i Łotwy podczas debaty również skrytykowali działania władz białoruskich w sprawie migrantów. W imieniu Łotwy podczas debaty wypowiedziała się Zanda Kalnina-Lukaszevica, sekretarz w MSZ tego kraju. - To atak hybrydowy reżimu Łukaszenki. Sytuacja na granicy jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa Łotwy i UE. Celem Białorusi jest zdestabilizowanie sytuacji w regionie. Łukaszenka chce też uchylenia unijnych sankcji - mówiła.

Kalnina-Lukaszevica dodała, że osoby z państw trzecich, np. Iraku, przyjeżdżają na Białoruś jako turyści, a następnie są transportowane na granice z UE. - Władze Białorusi często zabierają im dokumenty i uniemożliwiają powrót do krajów pochodzenia - powiedziała.

Wiceminister spraw zagranicznych Litwy Mantas Adomenas podkreślał, że Łukaszenka stara się utrzymać u władzy, atakując kraje sąsiedzkie. - Stara się zdestabilizować kraje członkowskie. Możemy powiedzieć, że to państwo kryminalne, które stara się wywierać presję na kraje sąsiednie. Mówimy o nielegalnej migracji. Tym instrumentem posługuje się Łukaszenka, wysyłając imigrantów do krajów sąsiednich. To instrumentalizacja nielegalnej migracji w celu wywierania presji – powiedział. Dodał, że w odpowiedzi potrzebne są nowe sankcje UE.

Debata o sytuacji na granicy w Parlamencie Europejskim

Głos w debacie zabrali też polscy europosłowie. Europosłanka Anna Fotyga (PiS) powiedziała, że już dwa miesiące temu podczas sesji plenarnej PE mówiła o kryzysie na granicy litewsko-białoruskiej, który następnie został przeniesiony także na granice Białorusi z Polską i Łotwą. - Już wówczas ostrzegałam, że kryzys ten jest ekstremalnie niebezpieczny i szczególnie delikatny. Co więcej, niedługo rozpoczną się ćwiczenia wojskowe Zapad, przygotowywane i prowadzone wspólnie przez sztaby generalne Białorusi i Rosji - mówiła Fotyga.

Zwróciła uwagę, że manewry odbędą się w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Polską. - Stąd oficjalne wypowiedzi czterech premierów regionu, w tym polskiego, stąd zaniepokojenie NATO. Także w Unii musimy przestać być naiwni – mówiła polska eurodeputowana. Jak wskazała, obecna sytuacja na granicy z Białorusią już teraz wpisuje się w scenariusz ćwiczeń Zapad-2021, w ramach których w stronę polskiej granicy z Białorusią przerzucane są rosyjskie wojska; przypomniała, że w przeszłości w ramach tych manewrów ćwiczone było uderzenie nuklearne na Polskę i inne państwa UE.

Europoseł Andrzej Halicki (PO) przekonywał, że jest oczywistością, iż granica zewnętrzna Unii Europejskiej musi być skutecznie chroniona. - Myślę, że w tej sprawie mamy konsensus ponad politycznymi podziałami. Musimy mówić o tym głośno i wyraźnie, także apelując o codzienną koordynację działań rządów polskiego, litewskiego, łotewskiego z instytucjami i agencjami europejskimi. Taki jest wymóg tej chwili. Codzienna koordynacja jest niezbędna - powiedział.

Zdaniem europosła "zorganizowany szmugiel ludzi przez Łukaszenkę jest kolejną jego zbrodnią na liście przestępstw, które od roku obserwujemy". - Nie byłoby kolejnych zbrodni, gdybyśmy reagowali jako wspólnota szybciej, mocniej i bardziej zdecydowanie. Przed rokiem mówiliśmy o ukradzionych wyborach (prezydenckich na Białorusi - red.), później o terrorze wobec obywateli białoruskich, porwanym samolocie lecącym do jednej ze stolic naszych państw. Dzisiaj mamy mafijny proceder z opłatami za szmugiel przez naszą zewnętrzną granicę. Czas najwyższy oprócz sankcji, oprócz mocnych, politycznych stanowisk, na działania o charakterze prawnym. Łukaszenka powinien stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Mamy na to możliwe działania prawne i powinniśmy to wykorzystać. Nie można pozwolić na to, by ten terrorysta dalej szantażował wspólnotę europejską kolejnymi zagrożeniami - dodał Halicki.

Alaksandr Łukaszenka president.gov.by

Europoseł Lewicy Robert Biedroń, który jest szefem delegacji PE ds. stosunków z Białorusią, podkreślał, że od lipca odnotowywany jest gwałtowny wzrost nielegalnej migracji z Białorusi na Litwę, Polskę i Łotwę. - Tysiące ludzi utknęło na granicach Unii Europejskiej. Ta nikczemna instrumentalizacja migrantów przez białoruski reżim to rodzaj wojny hybrydowej, której celem jest zemsta Łukaszenki za czwarty pakiet unijnych sankcji - powiedział.

Biedroń przekonywał, że zaistniały kryzys to wyzwanie nie tylko dla Litwy, Polski czy Łotwy, ale i dla całej UE. - Dlatego Unia powinna niezwłocznie przygotować piąty zestaw sankcji, które wymierzone byłyby w znacznie większą liczbę podmiotów i urzędników odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka na Białorusi, w tym za organizację nielegalnej migracji do wschodnich państw członkowskich UE. Sytuacja na pograniczu Polski i Białorusi jest dramatyczna. Ponad 30 migrantów koczuje na granicy od trzech tygodni, ponieważ polskie władze odmawiają im dostępu do terytorium Polski, pomocy prawnej, medycznej, a nawet żywności i wody - mówił.

Kryzys na granicy Unii Europejskiej z Białorusią

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu migrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. Imigranci od ponad trzech tygodni koczują tuż przy granicy z Polską. Za koczowiskiem stoją białoruscy funkcjonariusze. Cudzoziemcy chcą się przedostać do Polski, czemu zapobiega Straż Graniczna, którą wspiera policja i wojsko.

Komisarz Unii Europejskiej do spraw wewnętrznych Ylva Johansson oświadczyła w piątek, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Alaksandra Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE.

Autorka/Autor:ft, pp\mtom

Źródło: PAP