Merkel broni niemieckiego wywiadu: współpraca z Amerykanami kluczowa


Angela Merkel broni niemieckiego wywiadu BND, argumentując, że współpraca wywiadów jest konieczna w zwalczaniu terroryzmu. Chodzi o ujawniony przez prasę fakt , że niemiecka agencja wywiadowcza BND udostępniała amerykańskim służbom bezpieczeństwa informacje o europejskich firmach i politykach. To pierwsza oficjalna wypowiedź Merkel na ten temat od wybuchu afery.

- Mój rząd jest gotów odpowiedzieć na wszelkie pytania właściwej komisji parlamentarnej dotyczące współpracy wywiadowczej ze Stanami Zjednoczonymi - powiedziała kanclerz Niemiec. - Współpraca z zagranicznymi agencjami wywiadowczymi, w tym także z NSA, jest kluczowa w walce z terroryzmem - dodała.

Przyjaciele nie śledzą się nawzajem

Angela Merkel powtórzyła swoje stanowisko z 2013 roku, że nie jest do zaakceptowania to, aby zaprzyjaźnione narody śledziły się wzajemnie. Dwa lata temu wybuchła podobna afera, kiedy okazało się, że NSA podsłuchiwało rozmowy telefoniczne kanclerz Niemiec.

- Lecz z drugiej strony agencje wywiadowcze pracują po to, aby utrzymać bezpieczeństwo publiczne. Rząd Niemiec zrobi wszystko, co może, aby wywiad mógł tę misję wypełniać - powiedziała Merkel.

- Zdolność do wypełniania tej misji w obliczu międzynarodowego charakteru terroryzmu jest zapewniona dzięki współpracy z zagranicznymi agencjami wywiadowczymi, przede wszystkim z NSA - dodała kanclerz.

"Urząd kanclerski niczego nie ukrywał"

Jak ujawniła niemiecka prasa, amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) wysyłała do BND listę zapytań o m. in. identyfikację numerów telefonów, adresów poczty elektronicznej i adresów IP, a BND przekazywała w odpowiedzi posiadane przez siebie stosowne informacje.

Niemiecki wywiad już na początku 2008 roku zorientował się, że żądane przez USA dane wykraczają poza dopuszczalny przez wspólną umowę zasięg. Jednak postanowił nie informować o tym Urzędu Kanclerza Federalnego - tak przynajmniej podały w kwietniu niemieckie dzienniki "Der Spiegel" i "Die Zeit".

Niemiecki rząd federalny przedstawił inną wersję tej rewelacji

- Nie było w 2008 roku żadnej informacji o dowodach na to, że NSA nadużywa możliwości kierowania zapytań do BND. Były natomiast wysiłki na rzecz niedopuszczenia do takiej współpracy z NSA, która by umożliwiła takie nadużycie - powiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere.

Rząd murem za BND

- BND pracuje na rzecz interesów niemieckich, dla dobra Niemiec i nikogo innego - zapewnił z kolei szef agencji Gerhard Schindler. Współpracy z NSA bronił również rzecznik Merkel, Steffen Seibert.

- Potrzebujemy służby wywiadowczej. Pracuje ona na podstawie i w ramach prawa, i pod kontrola parlamentu. Musi jednak działać w tajemnicy, taka jest natura tej służby - powiedział Seibert.

Wyjaśnień od Angeli Merkel domagała się opozycja. Grupa Airbus zapowiedziała w zeszłym tygodniu, że złoży zawiadomienie podejrzenia przestępstwa szpiegostwa gospodarczego.

Autor: fil\mtom / Źródło: Reuters, bloomberg.com

Tagi:
Raporty: