Samotna podróż Melanii Trump. Odwiedzi "cztery piękne kraje" Afryki


Melania Trump odwiedziła we wtorek szpital w stolicy Ghany Akrze. Pierwsza dama rozpoczęła tam swoją pierwszą samotną wizytę międzynarodową. Przez tydzień odwiedzi cztery afrykańskie kraje.

Pierwsza dama poza Ghaną odwiedzi także Kenię, Malawi oraz Egipt. W czasie wizyty ma promować zdrowie i edukację w Afryce.

Jednym z punktów na wtorkowej trasie Melanii Trump był szpital dziecięcy w Akrze. Odwiedziła go wspólnie z pierwszą damą Ghany Rebeccą Akufo-Addo. Panie obserwowały ważenie niemowląt, przeprowadzane w ramach projektu dożywiania dziec, który jest współfinansowany przez amerykański program ds. pomocy zagranicznej USAID.

"Cztery piękne i jakże różne kraje"

- Pierwsza dama jest zainteresowana Afryką, ponieważ nigdy wcześniej tam nie była, ale wie, że każde państwo ma swoją wyjątkową historię i kulturę - tłumaczyła Stephanie Grisham, rzeczniczka pierwszej damy.

Melania Trump przed wizytą informowała, że nie może się doczekać, by odwiedzić "cztery piękne i jakże różne kraje Afryki". Opowiedziała również o planach swojej podróży.

Zapowiedziała między innymi, że oczekuje dalszej współpracy USA oraz Malawi we wspieraniu programu USAID dotyczącego edukacji.

Podkreśliła także wysiłki Stanów Zjednoczonych na rzecz wspierania edukacji wczesnodziecięcej, ochrony przyrody oraz walki z wirusem HIV w Kenii.

- Podczas mojego ostatniego przystanku w Egipcie skupię się na krajowych projektach turystycznych i konserwatorskich - wyjaśniła.

Melania Trump chce promować także swoja inicjatywę "Be Best", której celem jest między innymi walka z cyberprzemocą i promowanie zdrowego trybu życia. Jak sama zauważyła na Twitterze, jest to projekt "międzynarodowy".

Imigranci z "zadup**"

- Oboje kochamy Afrykę. Afryka jest taka piękna. Pod niektórymi względami to najwspanialsza część świata - powiedział Donald Trump dziennikarzom przed wyjazdem swojej żony.

Podczas rozmowy w lutym prezydent wypowiadał się jednak o kontynencie mniej pochlebnie. - Dlaczego przyjeżdżają tu ci wszyscy ludzie z krajów będących zadup*** [ang. shithole countries]? - miał powiedzieć Trump na spotkaniu z senatorami w Gabinecie Owalnym, na którym omawiano udzielanie ochrony imigrantom z Haiti, Salwadoru i krajów Afryki.

W odpowiedzi oświadczenie wydała Unia Afrykańska, informując, że jest "szczerze zaniepokojona" wypowiedzią Trumpa. "Biorąc pod uwagę historyczne realia tego, jak wielu Afrykańczyków dotarło do Stanów Zjednoczonych jako niewolnicy, to stwierdzenie jest sprzeczne ze wszystkim akceptowalnymi zachowaniami i praktykami" - napisano.

Zareagował także rząd Botswany, określając słowa prezydenta USA jako "karygodne i rasistowskie". Z kolei rządzący w RPA Afrykański Kongres Narodowy uznał je za "nadzwyczaj obraźliwe".

- Nie jestem rasistą. Jestem najmniej rasistowską osobą, z jaką kiedykolwiek rozmawialiście - tłumaczył później reporterom Donald Trump.

Autor: ft\kwoj / Źródło: BBC, Reuters