Meksyk: 300 tys. osób uwięzionych przez powódź

 
Mieszkańcy stanu Tabasco musieli opuścić swe domyaptn

Służby ratunkowe w południowym Meksyku walczą o uwolnienie około 300 tys. ludzi uwięzionych przez powódź. Prognozy są jednak niekorzystne – w najbliższych dniach będzie więcej deszczu.

Gubernator stanu Tabasco Andres Granier wezwał wszystkich dysponujących łodziami, by pomogli armii i marynarce w ratowaniu powodzian. Uwięzionych ratuje się też z powietrza, przy użyciu helikopterów ewakuuje się ludzi z dachów domów.

Stan Tabasco nawiedziła największa od 50 lat powódź. Według Czerwonego Krzyża ponad 80 proc. stanu znajduje się pod wodą. Zdaniem gubernatora Tabasco ponad dwa miliony osób na własnej skórze odczuły siłę żywiołu, a woda zniszczyła wszystkie uprawy. Porównał też powódź do potężnego huraganu Katrina, który nawiedził wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych przed dwoma laty niszcząc m.in. Nowy Orlean. – Nowy Orlean jest mały w porównaniu z tym – ocenił.

Prezydent Meksyku Felipe Calderon nazwał powódź „jedną z najgorszych naturalnych katastrof w historii kraju”. Zaapelował do rodaków, by pomogli tym, których żywioł najbardziej doświadczył, by dzielili się z nimi artykułami pierwszej potrzeby.

Wiele miast i miasteczek znalazło się pod wodą. W tym także stolica stanu Tabasco, 335-tysięczna Villahermosa. Ponad 70 proc. zabudowy zostało zniszczonych przez powódź. Czerowny Krzyż przygotował dla uciekinierów około 650 schronisk na wyżynach i w sąsiednich stanach: Campeche i Veracruz.

Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN

Źródło zdjęcia głównego: aptn