Szef Pentagonu po ataku w Syrii: nie wykluczamy niczego


Sekretarz obrony USA James Mattis oznajmił, że nie wyklucza żadnej amerykańskiej akcji po domniemanym ataku chemicznym w Syrii. Postawił pod znakiem zapytania wiarygodność Rosji jako gwaranta porozumienia o wycofaniu broni chemicznej z Syrii.

- Pierwsza sprawa, której musimy się przyjrzeć, to dlaczego nadal używana jest broń chemiczna, skoro Rosja była gwarantem porozumienia o wycofaniu całej broni chemicznej - powiedział Mattis. Dodał, że razem "z sojusznikami i partnerami od NATO po Katar i gdzie indziej" chce znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Syria w 2013 roku przystąpiła do międzynarodowej konwencji o zakazie broni chemicznej. Była to część porozumienia wynegocjowanego przez Moskwę, by zapobiec amerykańskim nalotom w odwecie za atak chemiczny, w którym zginęły setki ludzi. Waszyngton o ten atak oskarżył Damaszek. Syria twierdziła, że zapasy zakazanych gazów trujących zostały zniszczone.

Pytany, czy USA planują w tej sytuacji uderzenie na reżim Baszara al-Asada, odpowiedział, że nie może wykluczyć takiego działania. - W tej chwili nie wykluczam niczego - powiedział szef Pentagonu.

Co dalej?

W niedzielę organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o przeprowadzenie w sobotę wieczorem ataku chemicznego na szpital w Dumie we Wschodniej Gucie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze w Damaszku odrzucają te oskarżenia.

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę, że prezydent Syrii Baszar el-Asad słono zapłaci za atak chemiczny. Nazwał również syryjskiego przywódcę "zwierzęciem" oraz oskarżył Rosję i Iran o wspieranie go. W poniedziałek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że doniesienia o przeprowadzeniu w sobotę przez syryjskie siły rządowe ataku chemicznego we Wschodniej Gucie to prowokacja. Według Ławrowa Rosja opowiada się za uczciwym dochodzeniem w sprawie domniemanych ataków chemicznych w Syrii.

Ministerstwo obrony Rosji zaprzeczyło w niedzielę doniesieniom o użyciu przez syryjskie wojska rządowe broni chemicznej. Rosyjskie MSZ oznajmiło z kolei, że bezpodstawne domysły o użyciu substancji chemicznych przez siły rządowe Syrii mają na celu usprawiedliwienie operacji wojskowych z zewnątrz.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem "wyraził zaniepokojenie atakami na Dumę i Wschodnią Gutę" oraz podkreślił znaczenie współpracy turecko-rosyjskiej, "aby zapobiec śmierci cywilów i umożliwić dostęp pomocy humanitarnej".

Brytyjska misja przy ONZ poinformowała w niedzielę, że Wielka Brytania, Polska, Francja, USA, Holandia, Szwecja, Kuwejt, Peru i Wybrzeże Kości Słoniowej zwołały na poniedziałek pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu omówienia doniesień o użyciu broni chemicznej w Syrii.

Ofiary wojny w SyriiPAP/Reuters

Autor: mtom\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: