"Matka musiała wiedzieć o koszmarze córki"

"Ten człowiek wiedział, co robi"
"Ten człowiek wiedział, co robi"
TVN24
"Ten człowiek wiedział, co robi"TVN24

- Sądzę, że Josef Fritzl wiedział, co robi, trzymając córkę w piwnicy przez 24 lata - powiedział w "Magazynie 24 Godziny" prawnik Piotr Kruszyński. Jak dodał, prawdopodobnie nie wyjdzie już z więzienia do końca życia. Czy o dramacie córki wiedziała jej matka? - Myślę, że tak - uważa seksuolog Andrzej Komorowski.

"Najtrudniej będzie dzieciom"
"Najtrudniej będzie dzieciom"

Nie wyobrażam sobie nawet żadnego reżysera, który zdecydowałby się nakręcić taki koszmar - powiedział Piotr Kruszyński, prawnik. Przyznał, że gdyby podobna sytuacja wydarzyła się w Polsce, ojciec więzionej Elisabeth mógłby zostać skazany na maksymalnie 15 lat więzienia. - On ma już 73 lata, takie osoby rzadko pozbawia się wolności, ale w tym wypadku na pewno dostałby maksymalną karę nie wyszedłby z więzienia już do końca życia - przyznał.

Dodał również, że trudno byłoby uznać niepoczytalność ojca Elisabeth. - O niepoczytalności mówimy wtedy, kiedy sprawca z powodu zakłóceń psychicznych nie wie, co robi albo nie może się powstrzymać -tłumaczy. Sam uważa jednak, że Josef Fritzl wiedział, co robi i mógł się od tego powstrzymać. - Najlepszym dowodem jest to, że zawiózł chorą córkę-wnuczkę do szpitala - wyjaśnia. - Wiedział co robi i sądzę, że matka tej kobiety też wiedziała. On zasłużył na więzienie, ona być może również zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej - dodaje.

ZOBACZ, W JAKICH WARUNKACH OJCIEC WIĘZIŁ CÓRKĘ

Dlaczego Austria?

Myślę, że ta sprawa to wyrzut sumienia całego otoczenia. Andrzej Komorowski, psycholog i seksuolog o dramacie więzionej Austriaczki

Również zdaniem Andrzeja Komorowskiego matka wiedziała o dramacie córki. - Wyparła to z siebie - uważa. - Myślę, że ta sprawa to wyrzut sumienia całego otoczenia - dodaje. Według niego, trudno uwierzyć że w dzisiejszym normalnym świecie patologia człowieka może przekroczyć granice. - Coś takiego można wybaczyć, ale na pewno nie zapomnieć, bo to ludzie sobie sami zgotowali taki "kosmos" życia.

- Nie możemy zapominać, że ta sprawa ma dwa aspekty: kazirodztwo i zniewolenie - przypomina psycholog i seksuolog Andrzej Komorowski. Jak wyjaśnia, kazirodztwo jako tabu funkcjonuje w ludzkiej kulturze od dawna i jest tak silne, że nie poddaje się tolerancji społecznej. - Ale stopień wewnętrznego despotyzmu potrafi zniewolić całą rodzinę - dodaje Komorowski. - Rodzina więc milczy. Jak tłumaczy, takie sytuacje mają miejsce zwłaszcza w społeczeństwach chłopskich, a do takich należy Austria.

- To mogłoby się zdarzyć wszędzie - uważa Alfred Schwartz, austriacki dziennikarz ORF. Jak powiedział, znikąd nie pojawiały się głosy o dramacie więzionej kobiety. - Gdyby ktokolwiek wiedział, to by to zgłosił - twierdzi dziennikarz. Przyznał jednak, że była to nieco "dziwna rodzina". - Mieli tyle dzieci, nie wiadomo skąd - tłumaczy.

Czy wrócą do normalnego świata?

Najgorszy jest los dzieci, bo one będą musiały określić swoja tożsamość. Piotr Kruszyński, prawnik, o dramacie w Austrii

Jak dodał Alfred Schwartz, zarówno Elizabeth, jak i jej dzieciom zapewniono opiekę lekarską. - Obecnie przebywają w specjalnym "kontenerze" z zaciemnionymi szybami, który chroni ich przed ciekawskimi i umożliwi stopniowe przejście do normalnej rzeczywistości - podkreślił. - Jak na razie każdy zadaje sobie pytanie, jak można pomóc komuś, kto tyle lat spędził w niewoli bez kontaktu ze światem - zaznacza.

- Los dzieci jest najgorszy, bo one będą musiały określić swoją tożsamość - podkreśla Piotr Kruszyński, a Andrzej Komorowski dodaje: - Dzieci wychowane przez wilki i odnalezione w dżungli były w podobnej sytuacji. I dostosować się do społeczeństwa już nie umiały.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24