Masakra w restauracji. Wysadził się, gdy pili herbatę


Co najmniej 13 osób zginęło, a 10 zostało rannych w ataku zamachowca-samobójcy w mieście Baladweyne w środkowej Somalii. Mężczyzna zdetonował przymocowane do ciała ładunki wybuchowe w jednej z restauracji.

Do eksplozji doszło w pobliżu bazy wojskowej, w restauracji chętnie odwiedzanej przez żołnierzy i cywilów. - Człowiek w kurtce z ładunkami wybuchowymi nagle wszedł do restauracji i wysadził się w powietrze - powiedział świadek zdarzenia Nur Ahmed.

Do zamachu przyznała się radykalna milicja islamska Al-Szabab mająca powiązania z Al-Kaidą. To jej członkowie dokonali pod koniec września zamachu w centrum handlowego Westgate w stolicy Kenii - Nairobi.

Odwet w innych krajach

Po odsunięciu od władzy prezydenta Siada Barre w 1991 roku w Somalii wybuchła wojna domowa, która trwała 20 lat. Od roku krajem kieruje nowy rząd wybrany w wyborach, który dąży do odbudowy kraju po tym konflikcie. Głównym przeciwnikiem władz centralnych są bojownicy radykalnej milicji islamskiej Al-Szabab. W sierpniu 2011 roku siły Unii Afrykańskiej zmusiły Al-Szabab do wycofania się z Mogadiszu, jednak islamiści w dalszym ciągu przeprowadzają ataki w tym mieście i kontrolują wiejskie obszary kraju.

Nie mając szans na równą walkę z liczniejszymi i lepiej uzbrojonymi obcymi wojskami, a także coraz lepiej radzącymi sobie rządowymi wojskiem i policją, somalijscy talibowie od lat odpowiadają na ciosy zamachami bombowymi, także w sąsiednich krajach.

Autor: rf/jk / Źródło: Reuters