Madonna ocalała z katastrofy


Katastrofę statku "Costa Concordia" przetrwała gipsowa figura Matki Boskiej, którą nurkowie odnaleźli w kaplicy. Stała w wodzie, zanurzona do ramion, ale w jednym kawałku. Ratownicy wyciągnęli ją ubraną w "płaszcz" z ręcznika i przewiązaną pasem bezpieczeństwa.

Gipsowa figura Madonny została wydobyta z "Concordii" w piątek rano, ale na robienie jej zdjęć pozwolono dopiero następnego dnia.

Jak tłumaczył szef zmiany ratowników przeszukujących wrak, zdecydowano się wydobyć Madonnę mimo że wciąż poszukiwano ciał ofiar, bo "wydawało się, że powinniśmy tak zrobić". - Tak samo robiliśmy w L'Aquili po trzęsieniu ziemi w 2009 roku - mówi jeden z ratowników, Fabio. Jak dodał, symbole są dla Włochów niezwykle ważne.

Dary przekazane kościołowi

Madonna ma około metra wysokości, złotą koronę i białą szatę. Z morskiej toni uratowano również dzieciątko Jezus, spoczywające na poduszce.

- Uratowaliśmy też tabernakulum z hostią oraz krzyż. Oddaliśmy je do parafii na wyspie Giglio - mówi Fabio.

Gdy statek zaczął tonąć, a kapitan uciekł zostawiając pasażerów, proboszcz parafii otworzył drzwi swego kościoła dla ponad 400 osób szukających tymczasowego schronienia.

Źródło: Reuters