Drugie dziecko Meghan i Harry'ego na pierwszej oficjalnej fotografii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Książę Harry i księżna Meghan z okazji świąt Bożego Narodzenia opublikowali rodzinną fotografię. To pierwsze oficjalne zdjęcie ich urodzonej w czerwcu córki, Lilibet. Zostało zrobione w Santa Barbara w Kalifornii.

Lilibet "Lili" Diana Mountbatten-Windsor urodziła się na początku czerwca w szpitalu Santa Barbara Cottage w Kalifornii. Sussexowie mają już syna, Archie'go, który urodził się w 2019 roku w szpitalu Portland w Londynie.

Harry i Meghan z dziećmi na świątecznej kartce

W czwartek, dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, para opublikowała zdjęcie ze swoimi dziećmi. Widać na nim Harry'ego trzymającego na kolanach ich pierworodnego syna. Meghan z kolei trzyma na rękach ponad półroczną Lilibet. To pierwsze oficjalne zdjęcie dziewczynki.

Rodzinę uwiecznił fotograf Alexi Lubomirski w ich domu w Santa Barbara w Kalifornii. Brytyjczyk wcześniej fotografował parę przy okazji ich zaręczyn i ślubu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Zdjęcie powstało na potrzeby świątecznej kartki przesyłanej przez fundację Archewell, której właścicielem jest książę Harry.

Na kartce napisano: W tym roku powitaliśmy na świecie naszą córkę Lilibet. Archie uczynił nas "mamą" i tatą", a Lili - rodziną".

Jedenasta prawnuczka Elżbiety

Lilibet jest jedenastą prawnuczką Elżbiety II. Od urodzenia nie nosi tytułów szlacheckich i nie jest formalnie członkinią brytyjskiej rodziny królewskiej. Posiada obywatelstwo brytyjskie i amerykańskie.

BBC, powołując się na źródło w Pałacu Buckingham, zasugerowało, że Harry i Meghan Markle przed oficjalnym ogłoszeniem imienia swojego drugiego dziecka - Lilibet "Lili" Diany Mountbatten-Windsor - nie upewnili się, czy królowa Elżbieta II akceptuje wykorzystanie zdrobnienia Lilibet, jakim nazywano ją samą w dzieciństwie, gdy nie była w stanie poprawnie wymówić swego imienia. Książęca para odpiera te zarzuty.

Spór o Lilibet. Harry i Meghan wobec zarzutów, że nie poprosili królowej o zgodę

Autorka/Autor:akw

Źródło: BBC, tvn24.pl