"Był jednym z nielicznych, którzy umieli wyrażać swoje myśli". Krytykował Hezbollah, został znaleziony martwy

Źródło:
PAP, Reuters

Lokman Slim, znany libański aktywista i krytyk islamistycznego Hezbollahu został zastrzelony. Motyw sprawcy pozostaje nieznany.

Zwłoki Slima, aktywisty i wydawcy, prowadzącego ośrodek badawczy, zostały odnalezione w mieście Ad-Dusijja w muhafazie (prowincji) An-Nabatijja.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Sędzia prowadzący sprawę powiedział, że w ciele Lokmana Slima tkwiły cztery kule (w głowie) i jedna (w plecach). Źródło bezpieczeństwa podało, że jego telefon został znaleziony na poboczu drogi.

Kilka godzin wcześniej urwał się z nim kontakt. Jego żona i siostra alarmowały w mediach społecznościowych, że Slim od wielu godzin nie odbierał telefonu i że nie widziano go od środy wieczorem. O jego śmierci dowiedziały się na komisariacie policji, gdzie zwróciły się po jego zaginięciu.

Wszczęte dochodzenie

Okoliczności śmierci aktywisty nie są jasne. Przedstawiciel libańskich sił bezpieczeństwa, który anonimowo rozmawiał z agencją Associated Press, powiedział, że w sprawie wszczęto dochodzenie.

Reuters zwraca uwagę, że jest to pierwsze zabójstwo czołowego krytyka Hezbollahu od wielu lat.

Slim mieszkał z żoną na południowych przedmieściach Bejrutu, gdzie prowadzili firmę Umam Productions, zajmującą się produkcją filmową. Do rodziny Slima należy wydawnictwo, a on sam często był gospodarzem publicznych debat i forów politycznych - przypomniała agencja Associated Press.

"Duża strata dla Libanu"

Mający siedzibę w Bejrucie i wspierany głównie przez Iran Hezbollah, radykalna szyicka organizacja, jest jednocześnie partią polityczną i ugrupowaniem zbrojnym. USA uznają Hezbollah za organizację terrorystyczną. Zwolennicy ruchu uważali, że krytykujący ich Slim jest narzędziem w rękach Amerykanów.

Hezbollah nie odpowiedział na prośbę Agencji Reutera o komentarz w sprawie jego śmierci, którą ambasador Francji i libańscy urzędnicy, w tym prezydent, określili jako zamach.

W zeszłym miesiącu, w wywiadzie udzielonym saudyjskiej telewizji al-Hadath, Slim powiedział, że "wierzy, iż Damaszek i jego sojusznik Hezbollah odegrali rolę w wybuchu w porcie w Bejrucie". Do eksplozji doszło w sierpniu zeszłego roku. W jej wyniku zginęło blisko 200 osób, a kilka tysięcy zostało rannych. Hezbollah zaprzeczył jakimkolwiek powiązaniom z wybuchem.

- Zabójstwo Slima to bardzo duża strata dla Libanu, dla kultury - powiedział Agencji Reutera Hazem Saghieh, znany libański dziennikarz. - Był jednym z nielicznych, którzy umieli wyrażać swoje myśli - dodał.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP, Reuters