Lech Kaczyński rozmawiał z gruzińskim prezydentem

Aktualizacja:
Prezydent rozmawiał z Micheilem Saakaszwilim
Prezydent rozmawiał z Micheilem Saakaszwilim
Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta (TVN24)
Prezydent rozmawiał z Micheilem SaakaszwilimMichał Kamiński z Kancelarii Prezydenta (TVN24)

MSZ w specjalnym komunikacie wyraził "głębokie zaniepokojenie" naruszeniem gruzińskiego terytorium przez rosyjskie samoloty. O sprawie rozmawiali też telefonicznie prezydenci Polski i Gruzji.

Lech Kaczyński i Micheil Saakaszwili "wymienili uwagi na temat aktualnej sytuacji międzynarodowej" i "bardzo wysoko ocenili aktualny stan współpracy polsko-gruzińskiej, zwłaszcza w kontekście relacji obu krajów z Unią Europejską" - głosi oficjalny komunikat Kancelarii Prezydenta.

- Społeczność międzynarodowa powinna przeciwdziałać wszelkim próbom destabilizowania sytuacji na granicy gruzińsko-rosyjskiej - głosi z kolei komunikat polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W dokumencie możemy też przeczytać, że Polska dyplomacja będzie "zabiegała o zbadanie incydentu przez międzynarodowych ekspertów i ustalenie jego sprawców, a w efekcie tych działań także o stanowcze reakcje UE, NATO i OBWE".

Będziemy zabiegać o zbadanie incydentu przez międzynarodowych ekspertów i ustalenie jego sprawców, a w efekcie tych działań także o stanowcze reakcje UE, NATO i OBWE komunikat MSZ

Chociaż OBWE nie określiło wprost, że samolot nadleciał z Rosji, to Gruzja uznaje, że wynika to jedynie z dyplomatycznej ostrożności: - Raport OBWE potwierdza nasze dane radarowe, zgodnie z którymi samolot dostał się w gruzińską przestrzeń powietrzną od północnego wschodu. Na północnym wschodzie nie ma innego państwa niż Rosja - podkreślił przedstawiciel rządu w Tbilisi.

Incydent potępił też Departament Stanu USA. Waszyngton zaapelował do Rosji i Gruzji o współpracę w rozwiązaniu konfliktu południowoosetyjskiego.

W poniedziałek na pole ok. 60 km od Tbilisi spadła rakieta, która jednak nie eksplodowała. Gruzja twierdzi, że została ona wystrzelona z rosyjskiego samolotu, który naruszył gruzińskie terytorium. Moskwa zaprzecza tym zarzutom. Miejsce, gdzie spadł pocisk, leży w pobliżu samozwańczej republiki Osetii Południowej. Ten autonomiczny obwód Gruzji oddzielił się od niej w 1991 roku, dążąc do połączenia ze znajdującą się po rosyjskiej stronie granicy Osetią Północną. Status Osetii Płd. pozostaje nieuregulowany. Od 1992 roku przebywają w niej siły pokojowe WNP.

Źródło: PAP/Radio Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta (TVN24)