Lech Kaczyński: Nie wiem, czy zasłużyłem

Aktualizacja:

Prezydent Lech Kaczyński uhonorowany przez koreański uniwersytet. Doktorat honoris causa polskiej głowie państwa nadał Uniwersytet Studiów Zagranicznych Hankuk w Seulu. Uczeni podkreślili wkład polskiego prezydenta we wzmocnienie więzów łączących Polskę z Koreą Południową.

Lech Kaczyński otrzymał doktorat w dziedzinie nauk politycznych. Podczas uroczystości, prezydent wygłosił wykład, w którym mówił o upadku komunizmu w 1989 roku, działalności polskiego podziemia pod koniec lat osiemdziesiątych, w której sam brał udział, i o początkach wolnej Polski.

Podkreślił m.in. że upadek Muru Berlińskiego był jedynie elementem efektu domina, który rozpoczął się w Polsce. - Mój kraj był pierwszy w tej wielkiej zmianie świata, jaką był upadek komunizmu - podkreślił prezydent.

Prezydent Kaczyński podziękował za wyróżnienie, zaznaczając, że nie wie, czy jest ono w pełni zasłużone. Podkreślił jednak, że traktuje je jako wsparcie dla idei budowy jak najlepszych stosunków między Koreą Płd. a Polską.

Wizyta przy granicy

Lech Kaczyński odwiedził w sobotę po południu miejscowego czasu Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej na granicy z Koreą Północną. - To jedno z istotniejszych miejsc na świecie, czuć atmosferę zamkniętej granicy - powiedział dziennikarzom podczas zwiedzania neutralnej strefy.

- Jestem bardzo zadowolony, że tu jestem, mimo że to szósty dzień podróży, mimo że już się to czuje, mimo że było parę przygód - dodaał prezydent. Wizyta w Panmundżom to ostatni punkt wizyty prezydenta w Korei, który od niedzieli podróżuje po Dalekim Wschodzie.

Strefa zdemilitaryzowana to szeroki na 4 km i długi na 238 km pas niezamieszkanej ziemi wzdłuż 38 równoleżnika, który ponad 50 lat dzieli Półwysep Koreański. Jego środkiem biegnie granica między Koreą Południową a Północną. Obie strony konfliktu mają prawo utrzymywać w swojej części nie więcej niż tysiąc osób.

Lech Kaczyński spotkał się z dowódcami Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych nadzorujących strefę. Był również w baraku stojącym na granicy - wewnątrz budynku granica biegnie nawet w poprzek stołów. Tam odbywają się spotkania Wojskowej Komisji Rozejmowej. Obok w strefie Wspólnego Bezpieczeństwa znajdują się także dwa budynki - symbole obu Korei, czyli Dom Wolności, należący do Korei Płd. oraz Pawilon Panmun - do KRL-D.

Prezydent, pytany czy po incydencie na granicy gruzińskiej, nie denerwował się podczas odwiedzin strefy, odparł, że "wręcz przeciwnie". - Bardzo to lubię - zażartował dopytywany o tzw. "dreszczyk emocji". Dodał, że chyba wynika to z jego natury.

- Ja w końcu w przygodach zasmakowałem już 30 lat temu na początku opozycji, więc to nic nowego - dodał.

Przyspieszony powrót do kraju

Prezydent ma wrócić do Polski nieco wcześniej niż planowano początkowo - w nocy z soboty na niedzielę. Jak powiedział dziennikarzom, w niedzielę odpocznie, a od poniedziałku zaczyna przygotowania - najpierw do udziału konferencji klimatycznej w Poznaniu, następnie do szczytu UE w Brukseli. Prezydent powtórzył, że chciałby przed wyjazdem na szczyt spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem, aby porozmawiać o pakiecie klimatycznym.

- Mam nadzieję że się spotkamy głównie w sprawie pakietu klimatycznego, bo są tam też dwa tematy czysto prezydenckie - Traktat Lizboński (...) i sprawa nowej architektury bezpieczeństwa w Europie - mówił Lech Kaczyński.

W podróż powrotną do Warszawy polskiego prezydenta zabierze samolot TU-154. Po drodze będzie miał dwa międzylądowania - w Ułan Bator i Astanie. Prezydent ma wrócić do Warszawy w sobotę przed północą czasu polskiego.

Źródło: PAP