"Le Figaro": wielka ulga po wyborach w Holandii


Wyniki wyborów w Holandii, w których najwięcej mandatów zdobyła centroprawicowa Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji premiera Marka Ruttego, są "wielką ulgą dla tradycyjnych partii w Europie" - ocenia francuski dziennik "Le Figaro".

W tym kontekście gazeta wskazuje na Francję, zastanawiając się, jakie są granice wzrostu poparcia dla antyunijnego, populistycznego Frontu Narodowego kierowanego przez kandydatkę na prezydenta Marine Le Pen. Oficjalnie poparła ona w holenderskich wyborach populistyczną, antyislamską i antyunijną Partię na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która zajmie prawdopodobnie drugie miejsce.

Kryzys dyplomatyczny

Z francuskich sondaży wynika, że Le Pen ma wszelkie szanse przejść do drugiej tury wyborów prezydenckich na wiosnę, ale zostanie w niej pokonana przez kandydata centroprawicy Francois Fillona albo centrystę Emmanuela Macrona.

"Le Figaro" zauważa także, że holenderskiemu premierowi Markowi Ruttemu pomógł kryzys dyplomatyczny z Turcją wokół zakazu wieców w Holandii z udziałem przedstawicieli tureckiego rządu.

"Pozwolił mu on na zajęcie stanowczego stanowiska" - relacjonuje w czwartkowym wydaniu gazeta.

Jednocześnie dziennik wskazuje, że "elektryzująca kampania wyborcza" skoncentrowana na sprawach islamu i imigracji pokazała, że w Holandii nastąpił "jasny skręt w prawo w kwestii tożsamości".

"Nerwowość w Europie"

"Le Figaro" pisze także o nerwowości panującej w Europie przed holenderskim głosowaniem i przypomina, że poza francuskimi wyborami prezydenckimi na przełomie kwietnia i maja, we wrześniu nastąpią oczekiwane w napięciu wybory parlamentarne w Niemczech.

"Przez kraj ten także przechodzi fala populistycznego niezadowolenia związanego z problemami, jakie przyniosła imigracja, napływ syryjskich uchodźców i ostatnie ataki terrorystyczne" - zauważa dziennik.

Autor: tas/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: