Lawina porwała Polaków. Połamane żebra, złamany nos. Nanga Parbat oddala się


Dramatyczne wydarzenia podczas kolejnej próby zdobycia Nanga Parbat przez Polaków. Naszych himalaistów Michała Olbryckiego i Pawła Dunaja porwała lawina. Na szczęście obeszło się bez poważniejszych obrażeń. "Chłopcy poobijani, ale cali" - poinformował SMS-em inny z uczestnków wyprawy- Jacek Telar.

Nanga Parbat to jeden z dwóch ośmiotysięczników niezdobytych do tej pory zimą. Kolejna polska próba ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe kończy się niepowodzeniem. A to niestety mocno komplikuje plany naszych himalaistów. 21 marca zaczyna się już bowiem wiosna.

Lawina zatrzymuje wspinaczy

Schodzący ze szczytu góry śnieg porwał w poniedziałek rano ze sobą Michała Olbryckiego i Pawła Dunaja, którzy szli z bazy do obozu I (ok. 5000 m n.p.m.) Na szczęście lawina nie zasypała ich w całości, dzięki czemu mogli wezwać pomoc. Przebywający w bazie Tomasz Mackiewicz i Jacek Telar wraz z pakistańskimi pasterzami ruszyli natychmiast z pomocą. "Bez nich nadal tkwilibyśmy na lawinisku" - Telar docenia pomoc udzieloną im przez Pakistańczyków.

Wypadek wyglądał groźnie, ale żaden ze wspinaczy nie odniósł naprawdę poważnych obrażeń. Olbrycki ma złamany nos, a Dunaj rękę i żebra.

"Porwało ich (...) tuż za garbem (w rezultacie przelecieli na dół nie przelatując przez garb) - inną drogą niż się podchodzi, ale wylądowali w miejscu na drodze (...)" - czytamy relację na internetowej stronie poświęconej ich wyprawie.

Oczekiwanie na pomoc

Warunki pogodowe na razie uniemożliwiają ewakuację. Wspinacze nadal czekają na helikopter, który przetransportuje ich do najbliższego szpitala.

Na Portalu Górskim do zdarzenia odniósł się himalaista Marek Klonowski:

"Jeśli helikopter poleci jutro byłby wypas, ale na prognozie podobnie jak dzisiaj. Chłopaki zdecydowali się czekać..." - napisał.

Autor: aste/MIEŚ / Źródło: PAP, portalgorski.pl